Szef Red Bull Racing nie wierzył
Szef Red Bull Racing obawiał się, że Max Verstappen przegra z Lewisem Hamiltonem walkę o zwycięstwo w Grand Prix Stanów Zjednoczonych.
Autor zdjęcia: Steve Etherington / Motorsport Images
Agresywna strategia Red Bulla, polegająca na podcięciu taktyki Mercedesa, dała Verstappenowi prowadzenie w wyścigu w Austin po tym, jak Hamilton przewodził stawce podczas pierwszych okrążeń.
Ekipa z Milton Keynes zdecydowała się również na wcześniejszy drugi pit stop. Obawiali się jednak, że ze względu na bardziej zużyte opony w końcówce zawodów, Holender nie dowiezie pierwszego miejsca do mety.
- Naprawdę nie sądziłem, że uda mu się to wyciągnąć - powiedział Christian Horner w rozmowie udzielonej dla telewizji Sky. - Lewis miał opony świeższe o osiem okrążeń. My na pierwszym zestawie twardego ogumienia szybko straciliśmy dobre osiągi. Dlatego sądziliśmy, że pod koniec wyścigu niewiele pozostanie z naszych opon. Jednak kluczowe było to, jak Max zarządzał nimi w końcówce, aby mieć pewność że wystarczy mu ich na ostatnie pięć czy sześć okrążeń.
Lewis Hamilton szybko odrabiał straty do Verstappena. Holender zdołał jednak dojechać do mety jako pierwszy. Był 1,3s przed Brytyjczykiem.
- Lewis był bardzo mocny pod koniec. Skorzystał na tym, że pozostał dłużej na torze podczas drugiego stintu. Gdybyśmy jednak przegrali na dwa czy trzy okrążenia przed metą, jak w Montrealu, byłoby to naprawdę bolesne. Na szczęście Max utrzymał pozycję i wykonał świetną robotę. Pojechał wspaniały wyścig, podszedł do niego naprawdę mądrze - kontynuował.
- Mieliśmy dobre osiągi na średnich oponach na początku rywalizacji w pierwszym stincie. Max wywierał presję na Lewisie, który ślizgał się. Ogumienie zaczęło się jednak przegrzewać i zdecydowaliśmy się na wcześniejszy postój.
Red Bull Racing postawił również na wcześniejszy drugi zjazd. Obawiali się, że Mercedes spróbuje podciąć ich strategię, tak jak oni zrobili to wcześniej, co mogłoby wywindować Hamiltona na pierwszą lokatę.
- Martwiliśmy się, że pod koniec drugiego stintu to oni podetną naszą strategię. Dobrze radzili sobie w kwestii pilnowania stanu opon dlatego wcześniej ściągnęliśmy Maxa. Utrzymaliśmy pozycję na torze, ale to oznaczało, że ostatnie pięć lub dziesięć okrążeń będzie kluczowe - dodał. - Teraz czeka nas wiele pozytywnych dyskusji w kontekście tego, czego nauczyliśmy się w ten weekend.
Na pięć rund przed końcem sezonu, w mistrzostwach prowadzi Max Verstappen z przewagą dwunastu punktów nad Hamiltonem.
- Zostało pięć wyścigów. W kilku możemy być mocni, ale oni w paru również. To będzie naprawdę zacięta rywalizacja - zakończył.
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze