Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska

Verstappen: Traktują nas jak amatorów

Max Verstappen stwierdził po kwalifikacjach do Grand Prix Węgier, że w temacie limitów toru FIA traktuje kierowców Formuły 1 jak amatorów.

Max Verstappen, Red Bull Racing RB18

Autor zdjęcia: Mark Sutton / Motorsport Images

Obecni dyrektorzy wyścigowi F1 - zmieniający się w tej roli Niels Wittich i Eduardo Freitas - zaczęli mocniej przyglądać się limitom toru, kierując się jedną zasadą - granicą jest biała linia, niezależnie od obiektu.

Temat wraca co kilka weekendów. Podczas czasówki na Hungaroringu najpierw skasowano czas Sergio Perezowi za naruszenie limitu w zakręcie numer 5, by za kilka minut uznać, że Meksykanin nie przewinił. Z kolei Pierre Gasly po anulowaniu okrążenia pożegnał się z kwalifikacjami już w Q1.

Pytany o zagadnienie, Verstappen stwierdził, że chociaż to kierowcy prosili FIA o jasne i surowe spoglądanie na limity toru, dodał, iż sprawy zaszły za daleko.

- Minionej nocy zaczęli mówić o zakręcie numer 13. O wyjściu. Granicą była przerywana linia - powiedział mistrz świata. - Był tam już krawężnik oraz biała linia obok niego, która dla mnie jest limitem toru. Mamy strasznie dużo głupich drobiazgów, które też im utrudniają sprawę.

- Sam nie wiem... Jako kierowcy zawsze chcemy pomagać i udzielać rad, ale nikt nas nie słucha, co mnie strasznie frustruje. Nie chcę z nimi walczyć. Chcę im pomóc, ale wygląda na to, że ich to nie obchodzi.

- W moim odczuciu to patrzą na nas jak na amatorów. A to nie jest właściwe.

Holender wyjaśnił również, że nagrania z kamer pokładowych nie zawsze dają właściwą perspektywę i wezwał do używania żwiru jako naturalnej granicy toru.

- Myślę, że możemy sobie zrobić przysługę i znacznie to ułatwić, dodając trochę żwiru na wyjściach czy gdziekolwiek. Na przykład Austria. Po co potrzebujemy limitów toru w zakrętach numer 4 i 6? Przecież tam jest też żwir. Jeśli wyjedziesz za szeroko, ukarzesz się sam. Uszkodzisz podłogę czy cokolwiek innego. Samochód będzie jechał wolniej.

- Sami to sobie utrudniają. Oczywiście, ludzie powiedzą: „Po prostu nie przekraczajcie linii”. Łatwiej powiedzieć, niż zrobić. Poza tym to, co już powiedziałem o przerywanej linii. To wszystko jest po prostu mylące.

Perez przyznał, że skasowanie czasu oraz jego przywrócenie stworzyło zamieszanie.

- Musimy to przejrzeć i zastanowić się, jak to poprawić i być konsekwentnym.

Z kierowcami Red Bull Racing zgodził się Kevin Magnussen z Haasa.

- To frustrujące. Nie wiem czemu to robią. Nie wiem, kto na tym zyskuje.

Czytaj również:

Bądź częścią społeczności Motorsport.com

Dołącz do rozmowy
Poprzedni artykuł Leclerc narzekał na opony
Następny artykuł Co z „team orders” w Ferrari?

Najciekawsze komentarze

Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Może chcesz napisać pierwszy?

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska