Vettel nie czuje się jak w 2014 roku
Sebastian Vettel nie uważa, by tegoroczny sezon Formuły 1 był powtórką z 2014 roku, gdy Niemiec słabo radził sobie w stawce zawodników.
Sebastian Vettel, Ferrari SF90
Gareth Harford / Motorsport Images
Po dominacji w sezonie 2013, w 2014 roku zespołowym kolegą Vettela w Red Bull Racing został Daniel Ricciardo, a forma Niemca znacząco spadła i znalazł się on w klasyfikacji sezonu na piątym miejscu. Trzeci był Australijczyk. W 2015 roku Vettel postanowił przejść do Ferrari, gdzie zastąpił Fernando Alonso, a w tym roku jego zespołowym kolegą jest kolejny młody kierowca: Charles Leclerc. Monakijczyk w tym roku dwukrotnie był bliski odniesienia zwycięstwa.
Vettel zapytany, czy czuje frustrację z dotychczasowych wyników i czy przypomina mu to sezonu 2014, odpowiedział: - Nie bardzo. Po pierwsze, to było dawno temu, a po drugie to zupełnie inna sytuacja. Kiedy mówisz o frustracji, myślę, że może się pojawiać, ponieważ brakuje nam końcowego rezultatu.
- Wydaje mi się, że w niektórych wyścigach mogliśmy pójść w inną stronę i musimy być uczciwi, a nie tylko oceniać jednego konkretnego okrążenia, ale stało się i do momentu kraksy z Maxem było dobrze. Zacząłem jako szósty, więc awans na trzecie miejsce nie był przypadkowy. Samochód bezpieczeństwa, który był kontrowersyjny, pomógł nam, ale pierwszą część wyścigu przejechaliśmy dość dobrze. Wiem, że mogę osiągać lepsze wyniki i nie mogę doczekać się startu w Niemczech - dodał.
Lewis Hamilton uważa, że Vettel ma wszystko, czego mu potrzeba, by powrócić na właściwe tory: - Wierzę, że odbije się. Gdy patrzysz na najlepszych, to jest jednym z nich. W niedzielę miał trudny wyścig, ale jest czterokrotnym mistrzem świata. Wróci mocniejszy i silniejszy w następnym wyścigu. Tak robią świetni sportowcy.
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze