Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska

W goglach na podium

Esapekka Lappi i Janne Ferm kończyli Rajd Finlandii w goglach i bez przedniej szyby oraz fragmentów dachu w swoim samochodzie, a mimo to stanęli na najniższym stopniu podium.

Esapekka Lappi, Janne Ferm, Toyota Gazoo Racing WRT Toyota GR Yaris Rally1

Esapekka Lappi, Janne Ferm, Toyota Gazoo Racing WRT Toyota GR Yaris Rally1

McKlein / Motorsport Images

Lappi i Ferm wskazywani byli przed rajdem jako pretendenci do czołowych pozycji. W piątek mocno naciskali na Otta Tanaka i Martina Jarveoję i w podsumowaniu dnia tracili jedynie 3,8 s. Podczas drugiego etapu stracili tempo i dystans do Estończyków, a dodatkowo całą popołudniową pętlę przejechali z pechowo rozbitą przednią szybą. Spadli na trzecią pozycję, którą mieli spokojnie dowieźć do mety w niedzielę.

Jednak niewielki błąd, popełniony na przedostatniej próbie, skutkował groźnym dachowaniem. Samochód rolował trzykrotnie i wylądował na kołach. Pognieciony GR Yaris Rally1 miał rozbitą szybę, uszkodzoną chłodnicę oraz naderwane tylne skrzydło. Oes udało się ukończyć, a po nim załoga przystąpiła do prowizorycznej naprawy, m.in. zaopatrując się w wodę z jeziora.

Wyciek z chłodnicy został opanowany, a przednia szyba kompletnie wyjęta. Podczas Power Stage odpadły jeszcze fragmenty dachu, ale Lappi i Ferm - wyposażeni w gogle - obronili najniższy stopień podium w domowej rundzie.

- Miałem szczęście, że udało nam się przetrwać i to wszystko naprawić - opowiadał Lappi. - To na pewno jedno z dziwniejszych podiów.

- Po pierwsze, „rolada” była sporym zaskoczeniem, ponieważ akurat ten zakręt znam bardzo dobrze. Już podczas pierwszego przejazdu sprawdziłem, że jest tam sporo miejsca na zewnętrznej, ale potem pojawiła się duża koleina, która zatrzymała samochód i zaczął on rolować.

- Byłem gotowy się wycofać, ale Janne powiedział, żebym spróbował uruchomić silnik. Pomyślałem, że spróbuję, ale szyba była kompletnie rozpieprzona. Sądziłem, że nie mamy szans.

- Dojechaliśmy do mety i zobaczyłem na szybie olej ze wspomagania kierownicy i dużo dymu, więc wiedziałem, że coś jest nie tak. Po oesie rozwiązaliśmy jednak każdy problem.

- Na mecie dostaliśmy butelki z wodą do picia, ale oczywiście jej nie wypiliśmy. Zaletą tego rajdu, znanego kiedyś jako 1000 Jezior, jest to, że można się zatrzymać przy jednym po wodę. Napełniłem wszystkie butelki oraz swój bukłak, by upewnić się, że mamy wystarczająco wody.

- Ruszyliśmy do ostatniego oesu i od razu przy przyspieszaniu odleciał dach. W samochodzie był spory przeciąg. Janne musiał krzyczeć, ponieważ taki był szum powietrza. Niezła historia! W goglach nie było źle. Szczęśliwie nie było dużo much. Gdy widziałem koleiny, odpuszczałem, by żaden kamień nie uderzył mnie w twarz.

Lappi i Ferm wjeżdżając na podium w Jyvaskyla postanowili po raz kolejny przywdziać wspomniane gogle.

Czytaj również:
Esapekka Lappi, Janne Ferm, Toyota Gazoo Racing WRT Toyota GR Yaris Rally1

Esapekka Lappi, Janne Ferm, Toyota Gazoo Racing WRT Toyota GR Yaris Rally1

Photo by: Toyota Racing

Bądź częścią społeczności Motorsport.com

Dołącz do rozmowy
Poprzedni artykuł Tanak non stop „na limicie”
Następny artykuł Cypryjski rząd nie chce rajdu

Najciekawsze komentarze

Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Może chcesz napisać pierwszy?

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska