Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska

W13 jak ze spadochronem

Toto Wolff stwierdził, że Mercedes ma w Azerbejdżanie poważne braki prędkości i wydaje się, iż samochód ciągnie za sobą spadochron.

Lewis Hamilton, Mercedes W13

Autor zdjęcia: Steve Etherington / Motorsport Images

Choć podczas rozgrywanego trzy tygodnie temu Grand Prix Hiszpanii Mercedes pokazał przebłyski formy, w Monako W13 ponownie odstawał od konkurencji. Podobna sytuacja ma miejsce w Baku.

Na ulicach stolicy Azerbejdżanu Mercedes cierpi nie tylko z powodu podskakiwania, ale również znacząco odstaje od rywali pod względem prędkości maksymalnej. Deficyt wynosi między 10 a 20 km/h. Prosta w Baku ma długość ponad 2 kilometrów, a Wolff przyznał, że strata z powodu prędkości może sięgać sekundy na okrążeniu, przekazując również opinię kierowców - George’a Russella i Lewisa Hamiltona - którym wydawało się, że W13 ciągnie za sobą spadochron.

- Mamy samochód o zbyt dużym oporze, więc kierowcy stwierdzili, że czują się jakby ciągnęli jeszcze spadochron - powiedział Wolff. - Opór i dobijanie sprawiają, że mamy tutaj ogromne deficyty na prostej.

- Ferrari też cierpi, może nawet bardziej, ale my mocno podskakujemy w różnych częściach toru. Wpływa to na aerodynamikę oraz prędkość maksymalną. W konsekwencji osiągi nie są dobre.

- Wszystko to kosztuje kilka dziesiątych, a wczoraj na prostych straciliśmy do Ferrari i Red Bulla sekundę.

Mimo że wydaje się, iż Red Bull i Ferrari mogą pochwalić się w tym sezonie mocniejszym silnikiem, Wolff nie uważa, by jednostka napędowa była wyjątkową słabością tegorocznego Mercedesa.

- Uważam, że nasi chłopcy od silników wykonali świetną pracę w zrozumieniu, jak możemy zoptymalizować oprogramowanie i odpowiednio wykorzystać silnik, więc jednostka napędowa nie jest naszą słabością.

- W Barcelonie mieliśmy duże tylne skrzydło, a samochód był stabilny na prostej i byliśmy w czołówce najszybszych. Nigdy nie chodzi o jedną rzecz i z pewnością nie chciałbym teraz wskazywać na silnik - podsumował Toto Wolff.

Czytaj również:

Bądź częścią społeczności Motorsport.com

Dołącz do rozmowy
Poprzedni artykuł Verstappen szuka poprawek
Następny artykuł Perez najszybszy w trzecim treningu

Najciekawsze komentarze

Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Może chcesz napisać pierwszy?

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska