Wielkie szczęście Pedrosy
Dani Pedrosa, tester KTM, zaliczający w Austrii występ z dziką kartą, przyznał, że brak poważnych obrażeń, odniesionych w wypadku na Red Bull Ringu to zasługa wielkiego szczęścia.
Dani Pedrosa, Red Bull KTM Factory Racing after his crash
Gold and Goose / Motorsport Images
Pedrosa upadł na wyjeździe z zakrętu numer 3 podczas trzeciego okrążenia Grand Prix Styrii. Na jego motocykl najechał Lorenzo Savadori. Włoch przeleciał przez kierownicę i uderzył z impetem w asfalt, doznając złamania kostki w prawej nodze. Obie maszyny stanęły w płomieniach, a wyścig przerwano.
Wznowienie rywalizacji nastąpiło po kilkudziesięciu minutach. Pedrosa wziął udział w rywalizacji, korzystając z rezerwowego motocykla i ukończył wyścig jako dziesiąty. Komentując jednak wypadek, przyznał, że miał wiele szczęścia, nie odnosząc żadnych poważnych obrażeń. Nie umiał też wyjaśnić przyczyn upadku.
- Trudny początek pierwszego wyścigu. Nie wiem, skąd wzięła się ta kraksa - powiedział Pedrosa. - To było trzecie okrążenie. Może dotknąłem wewnętrznej linii albo opony były nadal zimne. Z przodu miałem założoną twardą mieszankę.
- Nie wiem, co się stało. Wszedłem w zakręt pod maksymalnym kątem i potem próbowałem po prostu z niego wyjść. Motocykl „nie podniósł się” i zostałem na ziemi.
- Obróciłem się w połowie zakrętu. Niestety, Savadori uderzył w mój motocykl i ucierpiał, więc przykro mi z tego powodu. Ja miałem jednak dużo szczęścia. Nie sądzę, bym miał podobną sytuację w karierze. Byłem trochę zszokowany, widząc motocykle przejeżdżające z obu stron. Szczęśliwie, wszystko skończyło się dla mnie dobrze - podsumował Dani Pedrosa.
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze