Zespoły chcą wrócić do zeszłorocznych opon
Zespoły F1 spotkają się z FIA i Pirelli, by oficjalnie omówić pomysł powrotu do zeszłorocznych opon, które miały grubszy bieżnik. Powrót do wcześniej używanego ogumienia miałby nastąpić po wakacyjnej przerwie.
Autor zdjęcia: Erik Junius
Spotkanie zostało zwołane przez organ zarządzający w związku z obawami ze strony wielu zespołów, które uważają, że cieńszy bieżnik nie pozwala im na walkę, podczas gdy Mercedes szybko zyskał przewagę. Dyskusje na ten temat toczono już wcześniej, ale nie były one oficjalne. Po GP Francji postanowiono jednak zareagować. Spotkanie zostało zwołane przez dyrektora FIA do spraw technicznych aut jednomiejscowych i odbędzie się przed treningami na Red Bull Ringu.
Pirelli zmniejszyło grubość bieżnika na sezon 2019 o 0,4 mm starając się zlikwidować problemy z przegrzewaniem się opon i pojawianiem się pęcherzy. Dokonując zmian, Pirelli zmieniło okno operacyjne temperatur, w jakich ogumienie spisuje się najlepiej i niektóre zespoły takie jak Ferrari i Haas walczą o to, by opony działały prawidłowo. Kilka zespołów uważa, że zmiana temperatur, w których opony spisują się najlepiej, było korzystne dla Mercedesa, ponieważ w przeszłości kierowcy niemieckiej marki najmniej przegrzewali ogumienie.
Pirelli zdawało sobie sprawę z tego, że wiele zespołów chce zmian, ale wielokrotnie powtarzano, że dopóki nie pojawi się oficjalny wniosek, by wrócić do zeszłorocznego ogumienia, nie można nic zrobić.
Zgodnie z przepisami F1 zmiana specyfikacji opon będzie wymagała poparcia siedmiu z dziesięciu zespołów. Ferrari, Red Bull, Toro Rosso i Haas są gotowe do zmian. Alfa Romeo i Renault wyrażały zastrzeżenia co do zmian w połowie sezonu, ale są skłonne poprzeć wniosek. Przeciwny zmianom będzie zespół Mercedesa oraz McLarena, który dobrze wykorzystuje tegoroczne mieszanki. Prawdopodobnie również Williams, który jest blisko związany z Mercedesem, nie zgodzi się na zmiany.
Oznacza to, że kluczowy będzie głos zespołu Racing Point, który jest klientem Mercedesa. Jeśli jednak siedem zespołów wyrazi zgodę, zrozumiałe jest, że Pirelli zgodnie z zapowiedziami wprowadzi nowe ogumienie od GP Belgii.
- Logiczne jest, że ci, którzy nie rozumieją prawidłowego działania opon, będą próbowali wywołać zmiany. Dusza sportowca nie pozwala mi na zgodzenie się na zmianę zasad, ponieważ niektórzy radzą sobie lepiej od innych. To nie jest aroganckie podejście. Wręcz przeciwnie, to bezlitosny sport oparty na technologii. Zimą ciężko pracowaliśmy, by znaleźć właściwe ustawienia i zrozumieć, jak działają opony w tym roku - komentował Toto Wolff, szef Mercedesa.
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze