Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska

Zły start już się nie powtórzy

Charles Leclerc zapewnia, że do Grand Prix Japonii zaliczy lepszy start niż ten w Singapurze.

Charles Leclerc, Ferrari F1-75, Sergio Perez, Red Bull Racing RB18, Carlos Sainz, Ferrari F1-75, Lewis Hamilton, Mercedes W13, Lando Norris, McLaren MCL36, the rest of the field launch towards the first corner

Autor zdjęcia: Sam Bloxham / Motorsport Images

Na ulicach Singapuru Leclerc wywalczył swoje dziewiąte pole position w sezonie, drugie z rzędu, jednak kolejny raz nie zamienił go na zwycięstwo. Tuż po starcie wyprzedził go Sergio Perez. Kierowca Ferrari, choć na początku rywalizacji był blisko rywala, nie zdołał dogonić Meksykanina.

Po wyścigu Leclerc zastanawiał się czy słaby start był tylko jego winą, czy znaczenie miały inne czynniki. Wracając do tamtych wydarzeń podczas konferencji prasowej przed Grand Prix Japonii, zauważył, że nie tylko on stracił gdy zgasły światła.

- Wydaje mi się, że starty przez cały rok były naszą mocną stroną - powiedział Leclerc. - Patrząc na Singapur, nie sądzę, abyśmy zrobili coś źle.

- Ja, Lewis [Hamilton] i Fernando [Alonso] mieliśmy nieudane starty z powodu mokrej plamy po prawej stronie. Trochę to było pechowe. Jestem przekonany, że w ten weekend start będzie dobry.

Leclerc liczy na dobry występ w Japonii, ale zaznacza, że Red Bull na pewno będzie bardzo mocny na torze Suzuka.

- Red Bull będzie tutaj bardzo silny. To tor, na którym można ustawić samochód podobnie jak w Spa i spodziewam się, że będą bardzo mocni. Mam nadzieję, że nauczyliśmy się czegoś w Spa i tutaj pójdzie nam lepiej.

Verstappen jest o krok od przypieczętowania drugiego mistrzowskiego tytułu. Leclerc podkreśla jednak, że tegoroczne niepowodzenie Ferrari nie wynikało z braku osiągów.

- Patrząc realistycznie, Max zostanie mistrzem, jeśli nie w ten weekend, to niedługo. My musimy się jednak skoncentrować na sobie i dobrze rozegrać niedzielę.

- Osiągów nam w tym roku nie brakowało. Jeśli przeanalizujemy wszystko od pierwszego wyścigu do teraz, zawsze byliśmy mocni i osiągi były wystarczające, by wygrać. Może poza niewielkimi wyjątkami.

- Myślę, że chodzi głównie o to, by wszystko poskładać w niedzielę. Strategia, zarządzanie oponami, na tym się teraz skupiamy. I aby walczyć o mistrzostwo, musimy ten krok wykonać w przyszłym roku.

Czytaj również:

Bądź częścią społeczności Motorsport.com

Dołącz do rozmowy
Poprzedni artykuł Gasly porozumiał się z zespołem
Następny artykuł Deszczowe otwarcie Grand Prix Japonii

Najciekawsze komentarze

Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Może chcesz napisać pierwszy?

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska