Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska

Al Balooshi: Dakar zawsze zaskakuje

Mohammed Al Balooshi ma za sobą trzy występy w Rajdzie Dakar. Każdy kolejny był coraz bardziej udany, więc reprezentant Duust Rally Team liczy na progres również i w tym roku.

#36 Husqvarna: Mohammed Balooshi

#36 Husqvarna: Mohammed Balooshi

Red Bull Content Pool

Al Balooshi zadebiutował w maratonie w 2012 roku, stając się jednocześnie pierwszym Emiratczykiem w historii imprezy. Start nie zakończył się szczęśliwie. Jeździec upadł dziesiątego dnia rajdu, poważnie raniąc rękę. Powrót do stawki nastąpił dopiero po sześciu latach. Al Balooshi edycję 2018 ukończył na 32. miejscu, a rok później dojechał siedem pozycji wyżej.

- Myślę, że miałem dwa pierwsze Dakary. Zadebiutowałem w 2012 roku, ale nie byłem odpowiednio gotowy. Rozbiłem się dziesiątego dnia, złamałem rękę i było po wszystkim.

- Dakar jest bez wątpienia najbardziej ekstremalną przygodą. Bardzo wymagający, zarówno pod względem fizycznym, jak i psychicznym. Niezależnie od tego czy trenujesz przez rok, czy tylko dwa miesiące, nigdy nie jesteś gotowy w 100 procentach na to co się wydarzy.

- Tego samego roku straciłem swojego mentora i przyjaciela - Georgesa Jobé i byłem emocjonalnie rozbity. Próbowałem rywalizować, ale moja głowa była gdzie indziej. Wróciłem w 2015 roku i brałem udział w Pucharze Świata FIM. Trzy lata później zdecydowałem się powrócić na Dakar. Dużo czasu mi to zajęło.

40-latek opowiedział również o pasji do dwóch kółek, która miała swój początek w dzieciństwie:

- Moja miłość do motocykli sięga dzieciństwa. Gdy dorastałem, Dubaj nie był jeszcze taką betonową dżunglą, jaką jest teraz. Wychowywałem się w miejscu otoczonym pustynią, a moja babcia mieszkała na wybrzeżu. Kilka razy w tygodniu podróżowaliśmy przez piaszczyste tereny, mijając po drodze salon z motocyklami dla dzieci. Całkowicie się wtedy w nich zakochałem, choć początkowo mój ojciec był temu przeciwny.

- Pewnego ranka tata wziął mnie do tego sklepu. Nie sprzedano nam jednak motocykla, ponieważ sądzono, że jestem jeszcze zbyt mały. Tak jakby odebrano mi marzenia. Niedługo po tym wydarzeniu mój ojciec zmarł. Ta wycieczka do salonu jest ostatnim wspomnieniem o nim. Od tamtej pory jazda w terenie wywołuje u mnie melancholijny nastrój. Zawsze łączę to z moim ojcem - wyznaje Mohammed Al Balooshi.

#41 Duust Rally Team: Mohammed Balooshi

#41 Duust Rally Team: Mohammed Balooshi

Photo by: Red Bull Content Pool

Bądź częścią społeczności Motorsport.com

Dołącz do rozmowy
Poprzedni artykuł Angielski zmartwieniem Peterhansela
Następny artykuł Gladiator z Holandii

Najciekawsze komentarze

Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Może chcesz napisać pierwszy?

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska