Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska

Al-Twijri zaprasza na herbatę

Społeczność rajdowa w Arabii Saudyjskiej jest najsilniejsza w regionie Ha'il. Mohamad Al-Twijri jest jednym z jej filarów. Podchodzi do tej dyscypliny podobnie jak Nasser Al-Attiyah.

Nasser Al-Attiyah, Mohamad Al Twijri

Autor zdjęcia: A.S.O.

Nassera Al-Attiyaha zawsze można spotkać na dakarowym biwaku. Natomiast najbardziej prawdopodobne jest, że zobaczymy go z Mohamadem Al-Twijrim. Saudyjczyk zawsze obok swojego stanowiska serwisowego rozkłada się z niedużym obozowiskiem. Nasser często odwiedza tutaj swoich znajomych.

- Są kimś więcej niż przyjaciółmi, to bracia - mówił Al-Attiyah. - Lubię przychodzić i spędzać czas w tej atmosferze Rozmawiamy o wielu rzeczach. To miłe chwile, które dobrze mi robią.

Al Twijri zawsze zaprasza do siebie gości na herbatę i Mandi, tradycyjną potrawę z jagnięciny. Do tego rajdy, pustynne klimaty i wszystko co się z tym wiąże traktuje bardziej jako styl życia niż dyscyplinę sportową.

- Ludzie z zagranicy niewiele wiedzą o tym kraju, ale zaczynamy się otwierać - powiedział Mohamad Al-Twijri. - Dakar to świetny sposób na przyjęcie gości. To co widzicie wokół naszego ogniska, jest symboliczne: każdy może do nas przyjść i napić się herbaty.

W swoim debiucie w Rajdzie Dakar startuje Toyotą Land Cruiser T1.1. Pilotuje go Khalid Al-Marshood.

Jest dumny, że wciąż podąża w rajdzie: - Na czwartym etapie między Neom i Al Ula było strasznie. Praktycznie było już ciemno, a my wciąż pozostawaliśmy na wydmach. Dotarliśmy do mety o pierwszej w nocy. We wtorek mieliśmy problemy ze skrzynią biegów. Mimo wszystko jesteśmy na dobrej drodze (aby osiągnąć metę).

- Na razie jestem tu po to, aby się uczyć. Jadę spokojnie i nie atakuję. Nie mam odpowiedniego samochodu. Jesteśmy grupą przyjaciół, a nie profesjonalnym zespołem. Niemniej jednak mam nadzieję, że za kilka lat będę w stanie rywalizować o miejsce w pierwszej dziesiątce.

Nasser Al-Attiyah odnosząc się do aspiracji kolegi, dodał: - Dlaczego nie? Jest świetnym kierowcą. Dysponując odpowiednim samochodem może jechać bardzo szybko. Nikt nie musi uczyć go jazdy po pustyni.

 

Bądź częścią społeczności Motorsport.com

Dołącz do rozmowy
Poprzedni artykuł Niezwykła siła charakteru
Następny artykuł Sainz pilnuje tempa

Najciekawsze komentarze

Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Może chcesz napisać pierwszy?

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska