Alonso: Nigdy nie będę w pełni gotowy na Dakar
Fernando Alonso zaliczył cztery dni testów w Namibii i choć przyznaje, że „nigdy nie będzie idealnie przygotowany do Dakaru”, to ma nadzieję, że potencjalny start w najtrudniejszym rajdzie świata przyniesie mu wiele frajdy i satysfakcji.
Autor zdjęcia: Toyota Racing
Przygoda Alonso z cross-country rozpoczęła się w marcu, gdy Toyota zaproponowała mu wypróbowanie modelu Hilux - zwycięskiego samochodu Dakaru 2019. Hiszpan udał się do Republiki Południowej Afryki, by zaliczyć testy z zespołem Gazoo Racing, odpowiedzialnym za dakarowy projekt japońskiej marki.
Na pustyni Kalahari mentorem dwukrotnego mistrza świata Formuły 1 został Giniel de Villiers. Wytyczono dwa zamknięte odcinki - jeden szutrowy i bardziej płaski, a drugi po małych wydmach. Wrażenia były pozytywne, a Alonso był zadowolony z jazdy, choć zaznaczał wtedy, że była to zwykła rozrywka.
Po udanym sezonie w FIA WEC 2018/19, ukoronowanym mistrzowskim tytułem i dwukrotnym triumfem w 24h Le Mans, Toyota i Alonso, choć świadomi złożoności wyzwania, zrobili odważniejszy krok w stronę Dakaru.
Pomiędzy 20 i 23 sierpnia zorganizowano testy w Namibii. Jazdy odbywały się wśród ogromnych wydm i w otwartym terenie. Nie zabrakło również prób posługiwania się książką drogową. Alonso ukończył 40-kilometrowy odcinek podążając rajdową prędkością za bliźniaczym Hiluxem, z de Villiersem za kierownicą.
Plany opracowane przez Toyotę zakładają start Alonso w Harrismith 400, przedostatniej rundzie mistrzostw cross-country w RPA (13-14 września). Kolejnym etapem będzie Rajd Maroko, który zwykle jest kluczowy podczas przygotowań do Dakaru. Celem jest obecność 5 stycznia w Dżuddzie - tam rozpocznie się najbliższa edycja najtrudniejszego, samochodowego maratonu świata.
W ekskluzywnej rozmowie z Autosportem/Motorsport.com Alonso przyznał, że nigdy nie będzie wystarczająco przygotowany do Dakaru, ale przynajmniej spróbuje dobrze się bawić.
- Sądzę, że nigdy na 200% nie będę gotowy do startu w najtrudniejszym rajdzie świata. Jestem świadomy, że brakuje mi doświadczenia, tych wszystkich lat startów w tej dyscyplinie i dlatego ciężko jest mi być optymistą, który mówi, że na pewno w pełni się przygotuje.
- To jest przygoda, pewien proces uczenia się, który zajmie trochę czasu. Jeśli wielcy mistrzowie, nawet ze świata rajdów, którzy są tu od dłuższego czasu - jak np. Sebastien Loeb - nie wygrali jeszcze Dakaru, będąc konkurencyjnym na wszystkich nawierzchniach, to tym bardziej ja nie wygram. Więc krok po kroku będę starał się dobrze bawić i zobaczymy co uda się zrobić.
Żaden inny mistrz świata Formuły 1 nie podjął się wcześniej podobnego wyzwania. Dwukrotny wicemistrz Jacky Ickx wygrał Dakar w 1983 roku, a w sumie brał w nim udział czternaście razy - ostatni raz w 2000 roku. Kolejnym, który stanął na starcie i wygrał (edycje 1999 i 2000) jest Jean-Louise Schlesser, któremu w F1 udało się jedynie zakwalifikować do Grand Prix Włoch w sezonie 1988, gdy zastępował w Williamsie Martina Brundle'a.
- Nie mam odniesienia do kogoś, kto by tego dokonał w przeszłości. Ta przygoda będzie czymś większym dzięki dobrym relacjom z Toyota Gazoo, które zawiązały się po mistrzostwach świata wyścigów długodystansowych i 24h Le Mans.
- Pomysł ten zrodził się po to, by wspólnie podbić inne dyscypliny w sporcie samochodowym. Mamy dobre doświadczenia, więc wpadliśmy na ten pomysł, by nie oglądać się na innych kierowców z przeszłości - podsumował Fernando Alonso.
Fernando Alonso, Toyota Gazoo Racing in Namibia
Photo by: Toyota Gazoo Racing South Africa
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze