Audi rezygnuje z protestu
Ekipa Audi Sport, nie widząc regulaminowych podstaw, zrezygnowała z jakichkolwiek działań prawnych związanych z oprotestowaniem książki drogowej 44. Rajdu Dakar.

Dla części uczestników - w tym tych typowanych do pozycji w czołowej dziesiątce - Dakar „skończył się” zanim tak naprawdę się rozpoczął. Już w trakcie niedzielnego odcinka wielu zawodników z każdej kategorii pobłądziło w poszukiwaniu jednego z punktów kontrolnych w końcowym fragmencie próby.
W szczegółach chodzi o „waypoint” około 260 kilometra. Książka drogowa podawała kierunek w postaci średniego kursu, informowała o dwóch rozwidleniach oraz określała drogę jako główną. W gąszczu śladów trudno było jednak określić tę główną. Szanse na wygraną straciło tam między innymi Audi (Carlos Sainz i Lucas Cruz oraz Mattias Ekstrom i Emil Bergkvist ponieśli straty liczone w godzinach) i to jego przedstawiciele, zarówno kierownictwo zespołu, jak i załogi, najgłośniej mówiły o problemie.
Sven Quandt uważa, że organizatorzy popełnili błąd tworząc roadbook.
- Jeśli zaznaczono średni kierunek o wartości 10 stopni [średni kurs], a okazało się, że trzeba obrać 280 stopni, to, ujmijmy to tak, odchylenie jest całkiem duże.
Audi zastanawiało się nad podjęciem kroków prawnych. Czas na decyzję upływał dziś o godzinie 15:30 czasu polskiego. Ewentualny protest można wnieść do 24 godzin od momentu ogłoszenia oficjalnych wyników danego etapu. W przypadku niedzielnej rywalizacji nastąpiło to w poniedziałek.
Zespół stwierdził, że trudno o skuteczność zażalenia skoro sportowy regulamin Dakaru wyklucza oprotestowanie książki drogowej.

Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.