Barreda jest w formie
Joan Barreda z optymizmem podchodzi do swojego jedenastego Dakaru. Czuje, że jest w dobrej formie i wreszcie bez żadnych kontuzji.
Autor zdjęcia: Motul
Chociaż edycja 2020 nie rozpoczęła się dla niego najlepiej, przystąpił do niej z kontuzją żeber, reprezentant Hondy utrzymał się w walce do samego końca. Ostatecznie był siódmy. Natomiast na koncie ma już 24 wygrane etapy, co daje mu piąte miejsce w historycznych statystykach rajdu.
37-letni Barreda wydaje się nie mieć obsesji na punkcie zwycięstwa mimo, że jego kolega zespołowy z Hondy - Ricky Brabec w styczniu 2020 roku przerwał 18-letnią passę zwycięstw KTM’a.
- Fizycznie czuję się dobrze. To był spokojny rok, doszedłem do siebie po urazach z ostatnich lat, nie nabawiłem się nowych kontuzji, co już stanowi dobry rok - powiedział Barreda dla motorsport.com.
- Latem mocno trenowałem, do tego doszły przejechane kilometry oraz nawigacja - kontynuował. - W Andaluzji miałem całkiem niezłe tempo. To był jednak innego rodzaju rajd, podczas którego należało zweryfikować każdą notatkę w opisie trasy, mijając punkty kontrolne w promieniu dziesięciu metrów, co mnie bardzo irytowało. Miałem jednak dobry rytm i wraz z Kevinem Benavidesem pokazaliśmy najlepsze tempo. Potem przez tydzień trenowałem w Maroku, gdzie mieliśmy do czynienia ze skomplikowaną i specyficzną nawigacją, po zmianie jej filozofii w ostatnim Dakarze, a która ulegnie teraz jeszcze większym modyfikacjom. Zobaczymy, czy to wystarczy do walki o najwyższe pozycje, mam nadzieję, że tak.
- Czuję, że jestem w formie. Prawdą jest, że przyjazd na zawody bez kontuzji wiele zmienia. W przeciwnym razie to bardzo odbija się na twojej psychice, brakuje pozytywnego nastroju. Denerwuje cię, że nie czujesz się dobrze po tylu treningach. Teraz mogę rozpocząć rajd na równych zasadach. Bardzo to sobie cenię, jest to dla mnie szczególnie ważne.
Pytany o cele w jedenastym starcie w Dakarze, odparł: - Od pierwszych dni postaramy się dostać do pierwszej piątki, co nie będzie łatwe przy dwudziestu zawodnikach, którzy na to liczą. Kluczowe jest, aby skupić się już od początku. Nie można popełniać błędów w nawigacji i przewracać się, bowiem to jest bardzo kosztowne. W każdym razie czuję się dobrze.
Zawodnik Monster Energy Honda Team, zespołu wspieranego również przez firmę Motul, ponownie wystartuje z tradycyjnym numerem 88.
Po Dakarze 2021 wygasają kontrakty wszystkich zawodników Hondy. Do tego producent nie przedstawił jeszcze swoich dalszych planów. Barreda nie wyklucza, że to będzie jego ostatni start na motocyklu.
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze