Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska

Dakar: Mówią po 10 etapie

Komentarze uczestników Rajdu Dakar 2023 po dziesiątym etapie maratonu.

#201 Bahrain Raid Xtreme Prodrive: Sebastien Loeb

Red Bull Content Pool

SEBASTIEN LOEB: - Zaliczyliśmy dobry etap. Nie popełnialiśmy błędów i nie mieliśmy problemów. Były tylko wydmy przez ponad sto kilometrów. To było dość wymagające, ale wszystko w porządku, wyczucie samochodu jest dobre. Starałem spisać się jak najlepiej. Jechaliśmy jako pierwsi, podążając po śladach motocyklistów. Ogólnie rzecz biorąc pojechaliśmy dobry odcinek specjalny. 

 

MATTIAS EKSTROM: - Samochód świetnie spisuje się na wydmach, ale dla mnie był to pierwszy raz w tym rejonie, więc uważałem, żeby nie popełnić głupiego błędu w pierwszej części etapu. Druga poszła w porządku. Generalnie nie takiego rajdu się spodziewaliśmy. Przyjechaliśmy z nadzieją, w moim przypadku, na wbicie się do pierwszej trójki. Myślę, że pokazaliśmy, że mamy odpowiednie tempo, ale napotkaliśmy zbyt wiele problemów. Ten drugi tydzień to okazja, aby zdobyć więcej doświadczenia, by wrócić silniejszym w przyszłości.

 

LUCAS MORAES: - To był krótki, ale niełatwy odcinek. Było wiele wydm ze stromymi zboczami, na których trzeba było bardzo uważać. Tuż przed metą dostałem choroby morskiej od tych podjazdów oraz zjazdów i musiałem zatrzymać się na kilka minut, aby dojść do siebie. Był to jednak dobry trening na nadchodzące dni w Empty Quarter. Pomijając wspomniany postój, mieliśmy dziś dobre tempo i dzięki temu obroniliśmy drugie miejsce w klasyfikacji generalnej.

 

NASSER AL-ATTIYAH: - To był krótki, ale trudny etap. Oto jesteśmy w Empty Quarter. Za nami dobry test przed jutrem. Wiemy czego potrzebujemy. Mam dobre odczucia w samochodzie, nie popełniliśmy żadnych błędów. Nie atakowałem zbyt mocno, nie chciałem ryzykować. Etap maratoński jest dopiero jutro. Giniel podąża za nami, pracujemy zespołowo.

 

KUBA PRZYGOŃSKI: - Dzisiejszy odcinek był dużym wyzwaniem dla samochodu. Potężne wydmy, ciągłe podjazdy i hamowania były mocnym sprawdzianem dla wytrzymałości również i nas. Mało nawigacji, dziś głównie umiejętna, dobra jazda z której jesteśmy zadowoleni.

 

GUERLAIN CHICHERIT: - Etap zaczęliśmy dobrze, ale potem zaliczyliśmy mocne uderzenie, podobnie jak kilka dni temu. Ból głowy powrócił i czułem się źle prawie przez cały etap. Chciałem wymiotować. Kiedy nie jest się w pełni formy, naprawdę ciężko ukończyć odcinek.

 

GUILLAUME DE MEVIUS: - To był bardzo stresujący dzień, przewróciliśmy się na wydmach na początku etapu. Przebiliśmy w tym momencie również koło, więc nie jestem pewien ile czasu straciliśmy. Jest zupełnie inaczej w porównaniu do tego co działo się do tej pory. Daliśmy się zaskoczyć na pierwszych wydmach. Trochę czasu zajęło nam wejście w odpowiedni rytm. Teraz już wiemy o co chodzi, ale potrzebowaliśmy do tego tych 130 kilometrów.

Czytaj również:

 

MAREK GOCZAŁ: - Cieszę się, bo w końcu mamy taki prawdziwy Dakar, a nie same proste z gazem wciśniętym w podłogę. W końcu zaczęły się bezkresne wydmy – jest trudno, technicznie – to najbardziej mi się podoba, tutaj można pokazać umiejętności. Nic nam dzisiaj nie przeszkadzało, jechało nam się świetnie. Po drodze wyprzedziliśmy kilka Mavericków, więc tempo było dobre. Walczymy dalej!

 

ERYK GOCZAŁ: - Wspaniały etap, w końcu zaczął się prawdziwy Dakar. Dojechaliśmy do takiej trochę „większej piaskownicy” – w „Pustej Ćwiartce” nie ma nic oprócz piachu! Świetnie się czuję w tym terenie, tak samo nasz Maverick. Nie trzeba tutaj aż tak uważać na samochód – mogę po prostu słuchać pilota i jechać najszybciej jak się da. Dzisiaj czułem, jakby nasz Can-Am nic nie ważył. Świetna jazda, mnóstwo skoków, niesamowita frajda i wynik też jest bardzo dobry.

 

MICHAŁ GOCZAŁ: - Generalnie odcinek był bardzo ciekawy i myślę, że mieliśmy dzisiaj dobre tempo. Testowaliśmy kilka rozwiązań i naprawdę byłem zadowolony z efektów. Niestety, w pewnym momencie opona zeszła nam z felgi i straciliśmy na tym około pięciu minut, bo musieliśmy zmienić koło. Ale generalnie wszystko było dobrze i jutro walczymy dalej.

Czytaj również:

 

KEVIN BENAVIDES: - Był to krótki odcinek specjalny poprzedzony dojazdówką o długości prawie 500 km. Myślę, że wykonałem dobrą robotę. Zaatakowałem zanim się rozbiłem, na czym straciłem tam kilka minut, potem kontynuowałem atak. Dobrze jest zmienić teren, wiedzieliśmy, że dziś znajdziemy tylko wydmy i szczerze mówiąc nawigacja nie była zbyt skomplikowana.

 

TOBY PRICE: - To krótki etap, ale piasek był miękki, a wydmy kruche. Jechałem bezpiecznie. Zajęte miejsce nie jest takie złe. Z przodu Luciano wykonał dobrą robotę nawigacyjną. Będzie wielu zawodników wymieszanych między nami. Spróbujemy jutro wypracować różnicę, zobaczymy czy to się opłaci.

 

ROMAIN DUMONTIER: - To był fajny etap, ale należało uważać ze względu na sporo połamanych wydm, nigdy nie wiadomo, co jest za nimi. Wstaliśmy bardzo wcześnie rano, na szczęście odcinek specjalny był krótki. Naprawdę nie ryzykowałem. Po dotarciu do mety byłem zaskoczony, bo widniałem w pierwszej piątce. Myślałem też, że zostanę dogoniony, ale tak się nie stało, co oznacza, że jechałem dobrze.

 

LUCIANO BENAVIDES: - Trudno było dziś znaleźć właściwy ślad do szybkiej jazdy. Pierwszy dzień na wydmach i musiałem otwierać trasę. Uważam, że spisałem się dobrze i dałem z siebie wszystko. Mam nadzieję nie jechać jutro daleko z przodu, ponieważ będzie to długi dzień na wydmach. Jutro przekonamy się czy dobrym pomysłem było miejsce w czołówce. Mam nadzieję, że będę miał dobry ślad.

 

SKYLER HOWES: - Dziś były praktycznie same wydmy. Były tylko dwie małe i wąskie doliny, w których szukaliśmy punktów kontrolnych. Poza tym tylko miękki piasek. Odcinek był krótki, ale techniczny i wymagający. Różnice czasowe będą niewielkie. Przygotowałem się do etapu maratońskiego. Dziś można było więcej stracić, niż zyskać.

 

DANIEL SANDERS: - To był krótki etap, z kilkoma rażącymi wydmami. Odbijające się słońce utrudniało widoczność w połowie dnia. Te wydmy były dziś miękkie w porównaniu z twardymi, na których ścigaliśmy się do tej pory, więc przyzwyczajenie się do nich zajęło trochę czasu. Mam dobrą pozycję startową na jutro, po tym jak zwolniłem pod koniec etapu, finiszując ostatecznie na dwunastym miejscu.

Czytaj również:

Bądź częścią społeczności Motorsport.com

Dołącz do rozmowy
Poprzedni artykuł Załoga z Polakiem najszybsza
Następny artykuł Dakar: Etap 11 - Wszystkie kolory piasku

Najciekawsze komentarze

Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Może chcesz napisać pierwszy?

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska