Dakar: Mówią po 3 etapie
Wypowiedzi zawodników po trzecim etapie Rajdu Dakar 2020.
Autor zdjęcia: Toyota Racing
CARLOS SAINZ: - Wydaje mi się, że mieliśmy naprawdę dobry etap. Krajobrazy były fantastyczne. Nie mieliśmy dużo czasu, by je podziwiać, ale było naprawdę ładnie. Lucas wykonał świetną pracę przy nawigacji i bardzo mocno atakowaliśmy. W końcówce odcinka otwieraliśmy stawkę, ale było w porządku. Spędziliśmy sporo czasu i przejechaliśmy dużo kilometrów, atakując, ale nigdy nie wiadomo, co się wydarzy. Kolejny dzień może być zupełnie inny. Nawigacja jest trudna, ale jak na razie jest dobrze.
FERNANDO ALONSO: - Jest pozytywnie. Nie mieliśmy problemów na odcinku. Widoczność była dobra, nawet jak musieliśmy wracać. Każdy samochód, który wyprzedzaliśmy miał uszkodzoną oponę. Doszło do tego, że mieliśmy przed sobą drogę bez aut i kurzu. Mogliśmy cieszyć się dobrym rytmem. Oes był piękny. Straciliśmy trochę w końcówce, gubiąc się w rzece. Ogólnie był to dobry dzień.
KUBA PRZYGOŃSKI: - To nasz pierwszy dzień bez przygód i bez pecha, co pozwoliło nam pokazać na co nas stać! Dobre tempo od początku, dobra nawigacja Timo i tak naprawdę cały czas goniliśmy i napieraliśmy, aby jechać jak najszybciej i odrabiać straty. Trudna nawigacja w niektórych miejscach, ale też niesamowite widoki. Na 100 km przed metą zatrzymaliśmy się, by pomóc Zali, który miał 3 przebite opony i przebił czwartą. Oddaliśmy jedno koło, co pomogło mu kontynuować jazdę. Jesteśmy dziś wreszcie bardzo, bardzo zadowoleni.
NASSER AL-ATTIYAH: - Dzień był w porządku. Skończyliśmy na drugim miejscu, więc poszło naprawdę dobrze. Mieliśmy jednego kapcia, ale kamień był wielki. Jesteśmy na drugim miejscu w klasyfikacji generalnej. Jutro mam nadzieję, że też będzie dobrze. Zaczniemy za Carlosem i będziemy się dobrze bawić. Nawigacja była trudna, ale byliśmy ostrożni. Musimy dokończyć ten tydzień, a w kolejnym będziemy naciskać, ponieważ pojawią się wydmy.
GINIEL DE VILLIERS: - Nie było łatwo. Etapy są wymagające, a otwieranie trasy było rano trudne, ponieważ trzeba się upewnić, że podążasz właściwą drogą. Czasami pojawiają się motocykle jadące w złym kierunku i robi się nerwowo. Nasser i Carlos mnie złapali, a potem Al-Qassimi miał potężny wypadek. Zatrzymaliśmy się i wezwaliśmy helikopter. Potem pojechaliśmy za wymienioną dwójką do mety. Nawigacja była trudna, ale dość łatwo za nimi podążaliśmy. Mieliśmy dziś piękne krajobrazy.
YAZEED AL-RAJHI: - To był dla nas pozytywny dzień. Wszystko idzie dobrze, choć mieliśmy dziś dwa przebicia, a trzecia opona jest uszkodzona. Pierwszy kapeć zdarzył się po inauguracyjnym punkcie pomiarowym. Staraliśmy się być ostrożni. Nie chcieliśmy popełnić błędu, czekaliśmy co zrobią inni. Ostatni fragment był trudny, ale Konstantin wykonał dobrą pracę.
ARKADIUSZ LINDNER: - To był bardzo fajny oes. Szczególnie jeśli chodzi o tutejszy krajobraz. Niesamowite góry, długie, piękne, kręte wąwozy, jakich w życiu nie widziałem. Sam odcinek specjalny był technicznie bardzo prosty, ale w miejscach, gdzie były kamienie bardzo oszczędzałem sprzęt. Od strony nawigacyjnej był za to dość ciężki. Dlatego, że startuję późno, wśród aut i ciężarówek, jest mnóstwo kurzu i muszę patrzeć na drogę, a dopiero potem mogę czytać roadbook. Kilka razy zgubiłem waypoint, ale bez problemu odnalazłem go sam. Żałuję, że ostatnie 50 km ma zostać anulowane, bo straciłem sporo czasu na szukanie tych punktów, ale wszystkie odnalazłem. Natomiast widziałem kilkadziesiąt poważnych załóg, które w ogóle nie zaliczyły tych waypointów. Z każdym dniem jedzie mi się coraz lepiej. Już nawet polubiłem to, że mam pewność dojechania do mety. Nie mam przyjemności z wolnej jazdy, ale wiem, że nic złego się nie stanie i rzeczywiście warto na to stawiać.
XAVIER DE SOULTRAIT: - Jest mi przykro, że Adrien musiał się wycofać z rajdu, ponieważ jest świetnym jeźdźcem i mieliśmy dobrze opracowaną strategię. W Dakarze zawsze dzieją się trudne rzeczy i trzeba poradzić sobie z konsekwencjami. Przejechałem naprawdę niezły odcinek. Mimo to, po 350 km upadłem przy małej prędkości. Amortyzując się ręką, mocno ją rozciąłem. Musiałem założyć opaskę uciskową, by zatrzymać krwawienie. Obawiam się, że szwy będą bolesne. Nie lubię takich rzeczy. Przez pierwszy tydzień chciałem mieć niezłą pozycję każdego dnia i póki co mi się to udaje.
RICKY BRABEC: - To był dobry dzień. Było szybko, dużo kamieni, naprawdę trudna nawigacja, a kiedy robiło się jeszcze ciężej, zwalniałem, ale tylko po to, aby obrać właściwy kierunek jazdy. Książka drogowa była naprawdę dobrze przygotowana. Trasa jest fajna. Pasuje pod mój styl jazdy - piasek, kamienie i wysokie prędkości. Nie jechałem w zbyt dużym kurzu, a to dlatego, że czołowa dziesiątka startuje co trzy minuty. Jutro będzie ciężko, ale otwieranie trasy nigdy nie jest łatwe, kiedy wszyscy jadą za tobą. Jeśli chodzi o nawigację, popełniłem dzisiaj kilka błędów, może kosztowały mnie po trzydzieści sekund. Chwilami zwalniałem, chcąc upewnić się, że dobrze nawiguję. Kiedy byłem nowy w tych rajdach, chwilami po prostu jeździłem zbyt szybko i dlatego się gubiłem.
IGNACIO CORNEJO: - Nie popełniłem dzisiaj żadnych błędów podczas pierwszej części etapu, choć było bardzo ciężko. Potem w końcówce wszyscy kręciliśmy się w kółko, szukając waypointu. Nie było go dokładnie tam, gdzie powinien być. Trzymaliśmy się książki drogowej, ale opuściliśmy ten punkt. Nie wiem czy uzyskane czasy będą tymi finalnymi.
PABLO QUINTANILLA: - To był naprawdę trudny etap. W pierwszej jego części mijałem gościa, który wczoraj wygrał. Rozbił się. Zostałem z nim do chwili, aż się pozbierał. Potem szło dobrze, aż do do drugiego tankowania. Nawigacja zrobiła się trudna. Do tego traciłem olej z przedniego amortyzatora oraz hamulca. Ciężko się jechało. Pod koniec nie było waypointu w miejscu, gdzie powinien być. Wraz z innymi szukaliśmy go kilka minut, ale ostatecznie postanowiliśmy pojechać dalej. Dla każdego to był najtrudniejszy etap.
TOBY PRICE: - Tak, to był trudny etap. Rano popełniłem kilka drobnych błędów, ale generalnie nieźle sobie poradziliśmy. Staram się jechać równo. Pod koniec był waypoint, którego nie było w książce drogowej, a w zasadzie jest, ale nie w tym miejscu. Straciłem dużo czasu szukając go, ale w końcu udało się. W skrócie, dzień trzeci zakończony, wszystko idzie dobrze.
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze