Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska

Dakar: Mówią po 5 etapie

Wypowiedzi zawodników po piątym etapie 45. Rajdu Dakar.

#200 Toyota Gazoo Racing Toyota: Nasser Al-Attiyah, #215 Overdrive Racing Toyota: Erik Van Loon

#200 Toyota Gazoo Racing Toyota: Nasser Al-Attiyah, #215 Overdrive Racing Toyota: Erik Van Loon

A.S.O.

NASSER AL-ATTIYAH: - Bardzo trudno. Atakowaliśmy jak szaleni i podejmowaliśmy duże ryzyko po tym, jak na wczorajszym oesie straciliśmy sporo czasu. Inni mają od nas więcej mocy, ale jest jak jest. Dojechaliśmy zmęczeni, ale szczęśliwi, że obyło się dziś bez problemów.

 

STEPHANE PETERHANSEL: - Jechaliśmy bardzo długo nie widząc żadnego samochodu poza Sebem [Loebem], który nam ustąpił. Jednak po chwili uderzyliśmy w wielbłądzią trawę i mocno się wycierpieliśmy w samochodzie. To chyba najbardziej wyczerpujący fizycznie etap w mojej karierze. Szyja odczuła dobicia. Pojawiły się też problemy z ustawieniem samochodu. Zeszłej nocy zmieniliśmy amortyzatory i od samego startu auto kiepsko się prowadziło, a potem było koszmarnie. Coś poszło nie tak. Albo to deszcz zmienił kąt wydm, albo nasze ustawienia nie zadziałały.

 

CARLOS SAINZ: - To był bardzo wymagający dla ciała odcinek. Wydaje mi się, że po jednym z uderzeń naciągnąłem szyję. Mam nadzieję, że jutro nie pojawią się konsekwencje. Oes był trudny. Staraliśmy się uważać na samochód.

 

SEBASTIEN LOEB: - Za złamaną wydmą była dziura, której nie widziałem. Uderzyliśmy lewym przodem, co wysłało auto na bok. Straciliśmy na tym około piętnastu minut, ale reszta odcinka poszła w porządku. Fizycznie było ciężko, wręcz brutalnie. Było dużo drobnej trawy wielbłądziej, w którą cały czas uderzaliśmy.

 

MATTIAS EKSTROM: - Samochód dobrze się prowadził i mieliśmy sporo frajdy. Niestety, około 100 kilometrów przed metą pojawiły się problemy. Straciliśmy dużo czasu i to bardzo rozczarowujące.

 

KUBA PRZYGOŃSKI: - Odcinek równie wyczerpujący fizycznie jak wczorajszy na skutek nierówności i podskakiwania. Dokonaliśmy modyfikacji względem zawieszenia. Dzięki temu jechaliśmy pełnym gazem trzymając dobre tempo. Dobra jazda, dobry wynik, miejsce dziesiąte. 

 

MARTIN PROKOP:  - Nie popełniliśmy żadnego poważnego błędu. Jutro udajemy się na południe w okolice Rijadu. Tam będziemy mogli w pełni pokazać naszą prędkość.

Czytaj również:

 

MAREK GOCZAŁ: - To był fajny dzień, trudny technicznie. Startowaliśmy z 80 pozycji więc koleiny były już bardzo duże, ciężko się w takich koleinach prowadzi. Walczyliśmy cały czas, próbowaliśmy odrobić co się da. Mieliśmy słabszą końcówkę odcinka, bo słońce zaczęło nam świecić prosto w oczy, była już tylko jedna droga – ciasna, kręta między wydmami i tam niewiele już mogliśmy zrobić. Startujemy jutro z 35 miejsca, więc pociśniemy jeszcze mocniej. Dzisiaj wyprzedziliśmy około 28 samochodów, nikt nie zjeżdża od razu więc na każdym wyprzedzaniu jest kilkadziesiąt sekund straty. Robiliśmy co w naszej mocy, auto jest całe, nie było żadnej awarii. Jutro walczymy dalej.

 

MICHAŁ GOCZAŁ: - Cały ten etap składał się z piachu i wydm. To był naprawdę trudny odcinek dla samochodów. Mieliśmy mnóstwo camel grassu i takich miejsc, gdzie Can-Am naprawdę dostawał w kość. Wczoraj wymieniliśmy mnóstwo części, a dzisiaj też trzeba będzie bardzo dokładnie przejrzeć samochód. Jesteśmy na mecie i to jest najważniejsze. Daliśmy z siebie wszystko. Pod względem nawigacji poradziliśmy sobie dobrze, tempo też było zadowalające, staraliśmy się przejechać ten etap bezpiecznie.

SZYMON GOSPODARCZYK: - Bardzo sprinterski etap, dużo piachu, wydm i camel grassu. To na pewno był bardzo niebezpieczny odcinek, aby dzisiaj spróbować zaatakować i zyskać jakąś przewagę, na trasie pełno było ściętych szczytów i trzeba było na to uważać. Bardzo łatwo można było z tego spaść i dachować. Uważam, że szło nam dzisiaj bardzo dobrze. Pod sam koniec dogonił nas Yasir Seaidan. Wydawało mi się, jakby on w ogóle jechał w innej klasie, przejechał obok nas bardzo szybko, kompletnie nie oszczędzał samochodu. Po chwili dogonił nas jeszcze Luppi de Oliveira, ale utrzymaliśmy za nim tempo i wyprzedziliśmy go na sam koniec odcinka. To był dobry etap, bez błędów i przygód , jesteśmy zadowoleni. O wiele lepiej startuje się z przodu stawki. Nie ma jeszcze kolein, linia jest w miarę płaska, nie jest cała zryta od innych samochodów. Zajęliśmy 7 miejsce na odcinku i obroniliśmy 6 pozycję w generalce SSV. Wszystko jest w porządku!

 

ERYK GOCZAŁ: - Muszę powiedzieć, że to był na pewno jeden z trudniejszych etapów Dakaru. Mnóstwo dziur, przyjęliśmy mnóstwo wstrząsów na samochód. Ale znów mieliśmy dużą frajdę i staraliśmy się atakować do samej mety. Myślę, że z punktu widzenia nawigacji nie był to najbardziej skomplikowany etap. Staraliśmy się trochę przycinać trasę i mam nadzieję, że zyskaliśmy na tym drobną przewagę.

 

ROKAS BACIUSKA: - Dziś było ciężko. Bardzo dużo piasku w śladach. Daliśmy z siebie wszystko i przez cały oes atakowaliśmy. Myślę, że zyskaliśmy trochę czasu. Mam nadzieję, że wszystko pójdzie teraz w dobrym kierunku. Przed nami wciąż dziesięć odcinków. Wydmy nie były łatwe, cały czas w górę i w dół, w górę i w dół. Plecy bardzo mnie bolały.

Czytaj również:

 

SETH QUINTERO: - Świetnie! Wczoraj były problemy z paliwem. Pojawiła się frustracja. Nie mieliśmy jeszcze etapowego zwycięstwa. To musiało się zmienić. Cały dzień jechaliśmy bardzo dobrze, nie popełniliśmy błędu. Już niewiele miałem w zanadrzu, ale jesteśmy zadowoleni z wyniku.

 

AUSTIN JONES:- Ciężki dzień z wyboistą przeprawą przez wydmy. W górę i w dół. Nie najprzyjemniejszy odcinek. Jechaliśmy swoim tempem. Gdyby zobaczyliśmy, że rywal który był przed nami w klasyfikacji, odpadł, zdecydowaliśmy się odpuścić.

Czytaj również:

 

MARTIN VAN DEN BRINK: - To był świetny odcinek. Cały czas walczyliśmy z moim synem i Lopraisem. 150 kilometrów przed metą wyprzedziłem Mitchela i doganiałem Alesa. Dopadł mnie w końcówce, ale co to był za oes! Za nami cały dzień a dzieli nas 15 sekund. Było sporo frajdy i jestem zadowolony.

Czytaj również:

 

JOSE IGNACIO CORNEJO: - Wreszcie dobry etap. Przez cały odcinek czułem się dobrze i atakowałem, a ci z przodu popełnili błędy przed tankowaniem i wiedziałem, że zyskałem tam czas. Oes był szybki i wymagający fizycznie, ale i mentalnie, ponieważ cały dzień jechałem sam. Jestem zmęczony, ale dojechałem i się nie rozbiłem, więc wszystko w porządku.

 

ADRIEN VAN BEVEREN: - To była ciężki odcinek, nawigacja była zdradliwa. W pewnym momencie ci z przodu zjechali z trasy w złym miejscu, ja wybrałem właściwą drogę i podążałem sam, nie mając nikogo przed sobą. Pomyślałem, że to fajne. Drugą część etapu prawie cały czas otwierałem. Starałem się złapać mocny rytm. Przez chwilę rywale trzymali się za mną, ale potem nie było już nikogo w tyle, więc naprawdę zaatakowałem. Dzisiaj mieliśmy tylko piasek. Lubię to, jest to męczące, ale na pewno jest to moja mocna strona. To był dla mnie świetny etap, jestem bardzo szczęśliwy. Jeszcze sporo do przejechania, ale czuję się dobrze.

 

MASON KLEIN: - Etap przebiegł dla mnie dobrze. Byłem z tyłu, nie musiałem nawigować, ale jestem kompletnie odwodniony, wydmy nie miały końca. Cieszę się, że dojechałem do mety. Nie miałem dzisiaj żadnych problemów. Na tankowaniu upewniłem się, że w moim paliwie nie ma wody, bo wczoraj głupio straciłem na tym dziesięć minut.

 

TOBY PRICE: - Bardzo trudny oes. Rano się zgubiłem i kosztowało mnie to trochę czasu. A pod koniec oesu tuż przede mną rozbił się Barreda. Uderzyłem w jego motocykl, a potem stałem 5 lub 6 minut, by mu pomóc, ponieważ był trochę oszołomiony. Koniec końców nie jest źle. Nie straciłem dużo, a przed nami wciąż wiele dni.

 

JOAN BARREDA: - To był trudny etap. Otwierałem trasę na początku, a od punktu tankowania jechałem razem z innymi zawodnikami. Potem rozbiłem się na około 30 km przed metą, byłem trochę zszokowany. Następnie już razem z kolegami podążyliśmy do mety. Teraz spróbuję się zregenerować i zobaczymy jak będzie jutro.

 

Bądź częścią społeczności Motorsport.com

Dołącz do rozmowy
Poprzedni artykuł Pogoda zmieniła trasę maratonu
Następny artykuł Galeria zdjęć: Etap 5 Rajdu Dakar

Najciekawsze komentarze

Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Może chcesz napisać pierwszy?

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska