Domżała i Marton będą atakować podium
Początek roku kalendarzowego dla każdego kibica sportów motorowych nieodłącznie kojarzy się z legendarnym Rajdem Dakar. W tym roku na starcie ponownie zamelduje się polska załoga fabryczna zespołu Can-Am Factory South Racing: Aron Domżała i Maciej Marton. Duet, który przed rokiem stanął na podium, w tym roku liczy na więcej.
Drugi rok z rzędu samo dotarcie na Dakar stanowi spore wyzwanie. Logistyka podróży w czasie pandemii wspierają organizatorzy, ale każdy z uczestników musi również zadbać o zdrowie.
- Wszyscy mieliśmy testy przed wylotem i po wylądowaniu w Arabii Saudyjskiej. Na szczęście większość z zawodników miała negatywny wynik, aczkolwiek widać, że w tym roku tuż przed rajdem zaraziło się więcej osób - relacjonował krótko po przylocie Aron Domżała.
Polski kierowca, który w 2016 roku zdobył Puchar Świata FIA za kierownicą UTV od kilku lat uznawany jest za jednego z najgroźniejszych zawodników w klasie T4. Zwłaszcza, że u boku ma doskonałego i bardzo doświadczonego nawigatora, jakim jest Maciej Marton. Nic dziwnego, że duet kontynuuje współpracę z zespołem Can-Am South Racing, tworząc jedną z czterech fabrycznych załóg.
- Zespół bardzo się rozrósł. Poza załogami fabrycznymi, Can-Am obsługuje 16 załóg prywatnych. Na biwaku jest nas więc ponad 200 osób, kilkadziesiąt samochodów i 14 ciężarówek. Mamy nawet własną strefę cateringową. To naprawdę potężne przedsięwzięcie - komentował warszawianin.
Po krótkiej aklimatyzacji, w czwartek wszyscy zawodnicy mieli czas na oficjalny shake-down, a więc ostatnie testy przed startem.
- Zmiany w samochodzie są kosmetyczne, ale w każdym aspekcie został poprawiony. Największa różnica to nowe zawieszenie, ale też poprawa mocy i wielu małych elementów, które poprawiają naszą niezawodność. To bardzo dobra konstrukcja i cieszę się, że została jeszcze dopracowana, bo to daje większe szanse, że dojedziemy do mety bez różnych nieprzewidywalnych problemów - podkreślił Domżała.
Te niewielkie, nieprzewidywalne problemy przyhamowały nieco Polaków przed rokiem, kiedy walczyli o zwycięstwo w rajdzie, a ostatecznie musieli zadowolić się najniższym stopniem podium. Ta sytuacja miała jednak tylko pozytywny wpływ na motywację Domżały i Martona, którzy w tym roku chcą osiągnąć więcej.
- Wiemy, że musimy dać z siebie wszystko, by utrzymać zeszłoroczne tempo. Jest ponad 40 zawodników, którzy będą bardzo mocno cisnęli i około siedmiu, którzy mają realne szanse na zwycięstwo. My czujemy się gotowi. Auto również jest świetne przygotowane, więc mamy dobrą bazę by ponownie zaatakować podium. A będziemy walczyć, żeby to było coś więcej - zakończył.
Rajd Dakar rozpocznie się w sobotę od krótkiego 19-kilomterowego prologu, który ustali kolejność do niedzielnego, pierwszego etapu. Poza tym zawodników czeka jeszcze 595km dojazdówki oraz ceremonia rozpoczęcia zmagań. Nie będzie to więc łatwy dzień.
informacja prasowa
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze