Eryk Goczał zabrał głos
Najszybszy i najmłodszy kierowca Energylandia Rally Team - Eryk Goczał wypowiedział się na temat dyskwalifikacji z 46. Rajdu Dakar.
19-letni Eryk po raz drugi stanął na starcie legendarnego maratonu. Dwanaście miesięcy temu w debiucie wygrał grupę SSV (T4), a teraz - podobnie jak i reszta zespołu - zdecydował się na awans do grupy Challenger. Wraz z Oriolem Meną pojechał Taurusem T3 Max.
Dla Goczała i Meny Dakar układał się idealnie aż do końca pierwszego tygodnia. Po szóstym etapie przewaga nad drugą załogą grupy Challenger przekraczała godzinę. Jednak dzień odpoczynku był dla polsko-hiszpańskiego duetu ostatnim w tegorocznym Dakarze. Podobnie jak załoga Michał Goczał/Szymon Gospodarczyk zostali wykluczeni z maratonu za niezgodne z przepisami lekkich prototypów sprzęgło.
Po decyzji sędziów swoje oświadczenie przekazał Energylandia Rally Team. Wypowiedział się również Szymon Gospodarczyk - doświadczony nawigator - a po kilku dniach milczenia głos w sprawie zabrał także Eryk Goczał.
- Minęły trzy dni od momentu, w którym droga do realizacji mojego kolejnego marzenia została przekreślona. Rok przygotowań, poświęcenie każdego dnia w jednym, dokładnym kierunku, którym był Dakar - napisał Goczał w mediach społecznościowych.
- Nie potrafię pogodzić się z decyzją, która nas dotknęła, i nie potrafię określić bólu, jaki teraz odczuwam. Do startu w Dakarze mieliśmy wynajęte samochody. Swój prywatny musiałem sprzedać, żeby móc wystartować… To była ciężka droga - jeszcze dwa tygodnie przed Dakarem myślałem, że nie wystartuję. Sprawdziliśmy wszystko dokładnie i nie było mowy o błędzie - przed rajdem pytając o dokładnie to sprzęgło, otrzymaliśmy zapewnienie, że jego użycie zostało skonsultowane i potwierdzone z delegatem technicznym FIA.
- Sprzęgło w naszym aucie nie sprawiło, że jechaliśmy szybciej, nie dodało mocy i nie przyczyniło się do wygranych odcinków ani ponad godzinnej przewagi w generalce. To były najcięższe odcinki w moim życiu, ale czułem się do nich dobrze przygotowany. Jestem przekonany, że otrzymując karę czasową i nakaz wymiany sprzęgła, jak to ma miejsce zwykle przy niejasnym regulaminie, i tak wygrywalibyśmy odcinki specjalne. Uwierzcie mi, że nigdy nie zaryzykowalibyśmy Rajdu Dakar, łamiąc jakiekolwiek zasady.
- Na tym etapie potrzebuję jeszcze czasu na przemyślenia, nie wiem w jakim kierunku iść dalej. Natomiast zapewniam was, że się nie poddam. Dziękuję też za wasze ogromne wsparcie, mam najlepszych kibiców na świecie, których potrzebuję w tak trudnym dla mnie czasie - na dobre i na złe.
- Zniszczyli cały mój świat, w który tak bardzo wierzyłem!
Polecane video:
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.