Hołowczyc chce ponownie wystartować w Rajdzie Dakar

Krzysztof Hołowczyc i Maciej Wisławski już w przyszły weekend, podczas Platinum Rajdu Memoriału Janusza Kuliga i Mariana Bublewicza, pojawią się na trasie w sławnej „Babci”, czyli Subaru Imprezie 555, jako tzw. zerówka. Obecności tego duetu w podobnej funkcji należy również spodziewać się podczas Rajdu Polski.

Krzysztof Hołowczyc planuje też udział w Baja Poland. Rajd zaplanowany na przełom sierpnia i września stanowi piątą rundę RMPST i FIA Cross Country Baja.

Najważniejszą jednak informacją jest to, że szykuje się do ponownego startu w Dakarze. Nie ma jednak jeszcze decyzji, czy będzie to edycja 2020 czy 2021. W każdym razie są „realne możliwości” ponownego udziału w tej imprezie.

- Do tego jest jeszcze bardzo daleko, może jeszcze nie teraz, ale na horyzoncie pojawia się Dakar. To są realne możliwości - powiedział Krzysztof Hołowczyc dla autoklub.pl. -  Jednak  jeżeli cos robić to na sto procent. Zawsze powtarzam, że „ nie mogę powiedzieć, że wygram Dakar, bo tu potrzebne też jest szczęście”. Jednak trzeba być gotowym na zwycięstwo, a do tego należy mieć odpowiednie narzędzia i przygotowanie

Odniósł się również do planów sportowych na ten rok.

- Baja Poland z X-Raidem, z najlepszym samochodem i może jeszcze parę rajdów. Mamy teraz model X3, to ciekawy egzemplarz, bowiem to jest samochód, w którym Peterhansel wygrał Dakar, a ja Silk Way Rally. To bardzo fajna wersja tego auta. Może właśnie dla frajdy wystartuję tym samochodem. Jednak jak mówię, nie ma jeszcze konkretnych planów. Może Baja Poland i ze dwa lub trzy rajdy. 

Nadal nie zostały potwierdzone doniesienia, że Rajd Dakar zostanie przeniesiony do Arabii Saudyjskiej, już od sezonu 2020. Mówi się o kontrakcie na pięć lat.

W 2015 roku Hołowczyc pilotowany przez Xaviera Panseriego zajął trzecie miejsce w Dakarze. Na koncie ma dziesięć startów w tej imprezie.