Hołowczyc nie wyklucza Dakaru
Krzysztof Hołowczyc przyznał, że Rajd Dakar wciąż nie jest dla niego zamkniętym rozdziałem.
Autor zdjęcia: Marian Chytka
Hołowczyc zadebiutował w Dakarze w 2005 roku, gdy rajd gościł jeszcze na kontynencie afrykańskim. Olsztynianin dziesięć razy stawał na starcie słynnego maratonu. Ostatni występ, w 2015 roku, zakończył się największym sukcesem. Hołowczyc pilotowany przez Xaviera Panseriego uplasował się na najniższym stopniu podium.
Popularny „Hołek” był w poniedziałek gościem programu „Poranek z Polsatem Sport”. W rozmowie z Pauliną Chylewską stwierdził, że Dakar wciąż nie jest dla niego zamkniętym rozdziałem kariery.
- Bardzo tak - odpowiedział Hołowczyc na pytanie czy nadal ma w głowie myśl o starcie w maratonie. - Nawet tak po cichu, rodzinnie dostałem zgodę. Wcześniej po tych moich kontuzjach, cięższych i lżejszych, obiecałem rodzinie, że trochę pobędę w domu. Jest to jednak taka choroba, którą ciężko ugasić. Ten Dakar siedzi w każdym z nas.
- Nie ukrywam, że i w tym roku poleciałem do Arabii Saudyjskiej. Oglądałem rajd, rozmawiałem z zespołami. Gdzieś tam nadal jestem na jakiejś [ich] liście, [choć] może już nie tej krótkiej. Rozmawiałem ze Svenem Quadtem z X-Raid i kolegami z Toyoty, ponieważ ciągle jestem szybki. To fantastyczne, że raz czy dwa razy do roku się ścigam, wsiadam [do samochodu] na Baję Poland i ci wszyscy, którzy przyjeżdżają są zdziwieni, że chłopak z Polski może na własnym podwórku walczyć o zwycięstwo lub po prostu wygrać - powiedział Krzysztof Hołowczyc.
fot. holek.pl
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze