Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska

Mówią po Rajdzie Dakar

Wypowiedzi zawodników po Rajdzie Dakar 2021:

#302 X-Raid Mini JCW Team: Stéphane Peterhansel, Edouard Boulanger

#302 X-Raid Mini JCW Team: Stéphane Peterhansel, Edouard Boulanger

A.S.O.

STEPHANE PETERHANSEL: - Tak, to była trudna edycja. Zawsze towarzyszyła nam duża presja, aby nie stracić tego podążając jako liderzy. Pojechaliśmy bardzo precyzyjnie w tym rajdzie, perfekcyjnie, bez większych błędów, co ponownie było kluczowe w odniesieniu sukcesu. Współpraca w kokpicie układała się bardzo dobrze, jestem zadowolony. To był pierwszy Dakar Eduardo w topowym samochodzie i wykonał świetną robotę, lepiej się nie dało.

NASSER AL-ATTIYAH: - Wykonaliśmy niesamowitą robotę, zarówno w samochodzie, jak i wraz z całym zespołem. Ani ja, ani pilot nie popełniliśmy żadnych błędów. Drugi rok z rzędu walczymy z buggy. Należy jednak zmienić zasady gry, aby były równe dla wszystkich. Oczywiście, że jestem rozczarowany. W każdym razie ukończyliśmy rajd i jestem dumny z zespołu. Jestem pewien, że wrócimy silniejsi i wygramy. Przepisy trzeba zmienić, bo wygrywają tylko buggy w walce z 4x4. To nie są sprawiedliwe regulaminy. Mam nadzieję, że organizatorzy coś z tym zrobią, bo w przeciwnym razie nie mamy po co tu przyjeżdżać.

CARLOS SAINZ: - Jestem zadowolony w połowie. Cieszę się z podium, ale nie zakończyliśmy tego rajdu tak, jakbyśmy chcieli, więc nie możemy być zadowoleni w stu procentach. Ciężko nam było ze zrozumieniem roadbooka w tym roku, przez co sporo straciliśmy w dwóch czy trzech momentach. Dakaru nie da się tak wygrać. Przejechaliśmy rajd w niezłym tempie, ale jak mówię brakowało nam lepszego zrozumienia nawigacji. W tym roku było z tym inaczej. Jestem zadowolony z prędkości, ale nie z pracy, którą wykonaliśmy z Lucasem. Cieszę się ze względu na zespół i Stephane’a, który nieprzypadkowo nazywa się Monsieur Dakar. Zaliczył fantastyczny rajd i zasłużył na to zwycięstwo.

KUBA PRZYGOŃSKI: - Mamy czwarte miejsce w Rajdzie Dakar, z czego ogromnie się cieszymy, bo meta i czwarta pozycja w tak mocnym gronie kierowców to naprawdę zaszczyt. Był to trudny Dakar dla nas, jak również dla auta, ale nie mieliśmy problemów z samochodem - Toyota Hilux spisała się na medal, co było kluczowe. Jestem bardzo szczęśliwy, zrobiliśmy wszystko, aby być tak wysoko w klasyfikacji generalnej!

MARTIN PROKOP: - Jesteśmy na mecie! Dakar 2021 jest za nami. Jesteśmy zadowoleni, choć dzisiejszy odcinek zupełnie nam nie wyszedł. Jechaliśmy na ósmym miejscu, ale dwa razy dokonaliśmy złego wyboru i straciliśmy trochę czasu. Kiedy ci zależy, czasem pojawiają się nerwy. Dotarliśmy jednak do celu i na pewno jesteśmy szczęśliwi. Jest lepiej niż przed rokiem. Osiągnęliśmy kilka ciekawych wyników i mam nadzieję, że to dobry prognostyk na przyszłość.

ARON DOMŻAŁA: - Trudno wyrazić emocje, które czuliśmy przez ostatnie kilometry trasy. Mentalnie to był dla mnie najtrudniejszy etap rajdu. Tylko 200km – tak blisko, a jednocześnie tak daleko. Ciężko było utrzymać koncentrację. To była ciągła walka ze sobą. A gdy zobaczyliśmy metę, trudno było utrzymać emocje na wodzy! Muszę przyznać, że trochę zaszkliły mi się oczy. Najtrudniejsze momenty Dakaru, to były kapcie, które przewróciły nasz rajd do góry nogami. Złapaliśmy ich siedem w zupełnie nieoczekiwanych momentach. Drugą poważną trudność sprawiało nam paliwo. Od samego początku mieliśmy z nim problem. Obcinało nam moc, a to oznaczało dużo większe ryzyko przy próbach utrzymania tempa czołówki. To był duży stres, ale jesteśmy na mecie i teraz emocje opadają. Po dwóch tygodniach stresu i wykańczającego wysiłku trudno opisać co zrzuca się z siebie w pierwszej chwili wytchnienia po przejechaniu mety, ale chciałbym na pewno poczuć to jeszcze raz.

MICHAŁ GOCZAŁ: - Czuję ogromne szczęście i satysfakcję, jednocześnie łezka kręci się w oku na myśl, że to już koniec. Dzisiaj jechałem z duszą na ramieniu, aby nie uszkodzić auta na ostatnim etapie i obronić 4 miejsce w klasyfikacji generalnej. Nie zakładałem przed rajdem tak dobrego rezultatu, jestem z nas dumny. Dziękuję wszystkim, którzy wspierali mnie w drodze do realizacji tego marzenia.

SZYMON GOSPODARCZYK: - Czuję ogromne szczęście i satysfakcję, jednocześnie łezka kręci się w oku na myśl, że to już koniec. Dzisiaj jechałem z duszą na ramieniu, aby nie uszkodzić auta na ostatnim etapie i obronić 4 miejsce w klasyfikacji generalnej. Nie zakładałem przed rajdem tak dobrego rezultatu, jestem z nas dumny. Dziękuję wszystkim, którzy wspierali mnie w drodze do realizacji tego marzenia.

MAREK GOCZAŁ: - Długo czekałem na ten rajd, długo o nim marzyłem, szczęście na mecie jest ogromne. Wykonaliśmy plan, ten Dakar był traktowany jako lekcja. Wystartowaliśmy, dojechaliśmy szczęśliwie do mety, ale po „Beduina” jeszcze tutaj wrócimy i to w liczniejszym gronie, kiedy dołączy do nas mój syn Eryk. Udało nam się stworzyć wspaniały zespół z rodziną, przyjaciółmi i wsparciem sponsorów, wszystkim bardzo dziękuję.

RAFAŁ MARTON: - Zawsze radość z bycia na mecie Dakaru jest nie do opisania. Spędziliśmy z Energylandia Rally Teamem wspaniałe dwa tygodnie, będziemy mieli co wspominać. Dziękuję Markowi, całemu zespołowi i wszystkim kibicom.

KEVIN BENAVIDES: Absolutne szaleństwo. Ruszyłem jako trzeci, a po już po 15 km otwierałem trasę. Trochę zaczęło się komplikować, ponieważ Ricky [Brabec] jechał za mną. Musiałem naciskać przez cały dzień. Wykonałem dobrą pracę. Teraz to już prawda - wygrałem Dakar. Jestem bardzo szczęśliwy. Ja również popełniłem kilka błędów [nawigacyjnych]. Ich uniknięcie podczas całego Dakaru jest niemożliwe. Ważne jest zachowanie chłodnej głowy i koncentracja z dnia na dzień. Wszystko może się zmienić w ciągu jednej sekundy. Jestem bardzo dumny, będąc pierwszym motocyklistą z Ameryki Południowej, który wygrał Dakar. Było to moim marzeniem. Jako zespół [Honda] również spisaliśmy się bardzo dobrze.

RICKY BRABEC: - Dawałem z siebie wszystko, ale mój kolega zespołowy [red. Honda] spisał się naprawdę dobrze. Fajnie, że mamy dublet, chociaż oczywiście pierwszy stopień podium jest ważniejszy, niż ten drugi. Zrobiliśmy, co mogliśmy. Walczyliśmy w pierwszym tygodniu, w drugim również byliśmy mocni. Wrócę tu w przyszłym roku, aby trafić na sam szczyt.

SAM SUNDERLAND: - Dałem z siebie co mogłem i nie mogę być rozczarowany. Zaatakowałem mocno na początku odcinka specjalnego, ale potem nie mogłem znaleźć waypointu na wydmach, straciłem na tym jakieś dziesięć minut. Kiedy przyśpieszasz odbija się to na nawigacji. Należy to wypośrodkować. Popełniłem błąd, ale nie żałuję. Robiłem co mogłem i jestem trzeci. Dwójka przede mną wykonała świetną robotę, gratuluję im.

KONRAD DĄBROWSKI: - Dziś rano zdałem sobie sprawę, że mogę być na podium w klasie marathon i to mi się udało, jestem trzeci! Jestem naprawdę dumny i to po prostu jest super uczucie. Do ostatnich kilometrów nie wierzyłem, że ta meta jest coraz bliżej, a teraz na niej stoję i spełniłem swoje marzenie i jestem bardzo szczęśliwy. Było bardzo ciężko i momentami nie wiedziałem czy dam radę, ale znowu momentami bardzo mi się podobało.

FRANCISCO LOPEZ: - Trudny, bardzo trudny odcinek. Tegoroczna edycja była skomplikowana ze względu na kryzys zdrowotny. Jestem szczęśliwy z powodu sponsorów, kraju i mojego pilota [Juana Pablo Latracha]. W ubiegłym roku mieliśmy podium, w tym wygraliśmy. Jest idealnie. Różnicę zrobiliśmy strategią i nawigacją. To długi i wymagający rajd.

MANUEL ANDUJAR: - To mój czwarty Dakar i pierwsze zwycięstwo. Towarzyszą mi wielkie emocje. Cały Dakar jest trudny, a moje ciało jest już bardzo zmęczone. Jesteśmy jednak tutaj, jesteśmy pierwsi i bardzo szczęśliwi. Po raz pierwszy o zwycięstwie zacząłem myśleć już cztery lata temu. Jednak nie potrafiłem uniknąć problemów. Teraz czas na odpoczynek z rodziną i przyjaciółmi.

DMITRIJ SOTNIKOW: - Najlepszy rajd w mojej karierze. [Zwycięstwo] było moim wielkim marzeniem i pochłonęło wiele pracy i pieniędzy. Debiutowałem w 2014 roku i wreszcie wygraliśmy. W zeszłym roku odpadliśmy, ale teraz wszystko poszło dobrze. W drugim tygodniu myślałem już tylko o ukończeniu każdego kolejnego etapu. To była dla nas najlepsza strategia. Team wykonał wspaniałą pracę. To sport zespołowy, a my podtrzymaliśmy zwycięską serię. Mieliśmy najlepszą ciężarówkę na świecie. Pokazało się też jednak wielu innych szybkich kierowców, na przykład Martin Macik. Nie było łatwo. Czekamy już na kolejną edycję.

 

Bądź częścią społeczności Motorsport.com

Dołącz do rozmowy
Poprzedni artykuł Benavides wygrał Dakar
Następny artykuł Litewski sukces w Original by Motul

Najciekawsze komentarze

Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Może chcesz napisać pierwszy?

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska