Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska

Na Dakarze nie było koronawirusa

Dyrektor Rajdu Dakar, David Castera zaprzeczył pogłoskom jakoby na biwaku tegorocznej edycji maratonu były przypadki zachorowań na COVID-19.

#302 JCW X-Raid Team: Stephane Peterhansel, Paulo Fiuza

Autor zdjęcia: Red Bull Content Pool

Dyskusję na temat potencjalnej obecności koronawirusa na Dakarze rozpoczął Jesus Calleja, telewizyjny prezenter, który wystartował w tegorocznej edycji imprezy.

- Kiedy zacząłem się źle czuć, lekarz powiedział mi, że wygląda to na grypę. Jednak prawdą jest, że prawie połowa obozu to złapała. Najgorszy był dzień przerwy - mówił Calleja na początku kwietnia.

Czytaj również:

Podobną opinią podzielił się Carlos Sainz, zwycięzca imprezy, który ujawnił, że w jego zespole chorowali mechanicy. Teraz głos w sprawie postanowił zabrać David Castera, dyrektor rajdu.

- Nie jestem lekarzem, ale ludzie wiele mówią i robi się to trochę niepoważne - przyznał na łamach dziennika AS. - Wiem za to, że mieliśmy poważnie chorych pacjentów, którym przeprowadzono testy na obecność koronawirusa. Wyniki były negatywne. To mówi wszystko.

- Jeśli mielibyśmy wirusa [w biwaku], zarażonych byłoby dużo więcej. Poza tym żaden z lekarzy, którzy opiekowali się chorymi, nie nosił maski czy czegoś podobnego. Rozmawiałem z naszymi medykami i są pewni, że to nie to. Grypa lub coś podobnego, ale nie koronawirus.

Francuz przyznał również, że nie rozumie powstałego zamieszania, podsycanego przez plotki i domysły.

- Tak czy owak ludzie rozmawiają i plotkują. Co możemy zrobić? Nie rozumiem czemu ludzie snują teraz domysły bez posiadania odpowiedniej wiedzy. Taki jest jednak dzisiejszy świat

Castera po raz kolejny zapewnił, że choć przygotowania do przyszłorocznego Dakaru złapały lekkie opóźnienie, rozegranie maratonu nie jest zagrożone. Przyznał również, iż jest za wcześnie, aby rozmawiać o jakichś szczególnych środkach ostrożności.

- Czy ograniczmy liczbę osób? Być może, ale jest teraz zbyt wcześnie. Zależy jak rozwinie się sytuacja. Z pewnością może być mniej uczestników z powodów ekonomicznych. Wszyscy teraz próbują działać w sprawach, które oddalone są nawet o pół roku. Tymczasem sytuacja zmienia się każdego dnia. We wrześniu będziemy mieli więcej informacji i zobaczymy, jakie działania podejmiemy. A zrobimy to z pewnością, ponieważ życie się zmieniło, przynajmniej do czasu uzyskania szczepionki. Musimy być cierpliwi.

Nie jest tajemnicą, że organizatorzy Dakaru chcieli poprowadzić przyszłoroczną edycję również poza granicami Arabii Saudyjskiej. Mówiło się o Jordanii, a nieco bardziej ambitne plany zakładały również wjazd na terytorium Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Pandemia utrudnia jednak sprawdzenie potencjalnej trasy. Castera w rozmowie z Motorsport.com przyznał, że żaden scenariusz nie jest jeszcze wykluczony, a decyzja powinna zapaść do połowy maja.

Czytaj również:

Bądź częścią społeczności Motorsport.com

Dołącz do rozmowy
Poprzedni artykuł Klasa historyczna w Rajdzie Dakar
Następny artykuł Zwycięstwo w Dakarze uszczęśliwi Loeba

Najciekawsze komentarze

Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Może chcesz napisać pierwszy?

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska