Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska
Dakar Dakar

Polacy o krok od mety

Reprezentanci zespołu Dext P-Rally Team, Tomasz Staniszewski i Stanisław Postawka, oraz Łukasz Zoll i Michał Zoll, dzielnie zmierzają do mety Dakar Classic 2024.

#709 P-Rally: Łukasz Zoll, Michał Zoll

Dziesiąty etap tegorocznego Dakaru także okazał się bardzo wymagający dla Porsche Dext P-Rally Team, głównie ze względu na bardzo grząski i głęboki piach.

Dla Tomasza Staniszewskiego i Stanisława Postawki, walka o wynik tego dnia skończyła się dość wcześnie, kiedy to utknęli w głębokich, piaskowych koleinach na blisko godzinę. Po takiej stracie nie było szans na utrzymanie dobrego rezultatu, więc zdecydowali, że będą pomagali kobiecej załodze z Czech i razem pokonywali ten odcinek aż do końca.

Więcej szczęścia miała załoga braci Zoll, którzy dzielnie przedzierali się przez kolejne odcinki pomiarowe, choć również z przygodami. Liczne piaskowe pułapki nie dały szans tylnonapędowemu Porsche, więc chłopaki mają opanowane do perfekcji wykopywanie auta. Pod koniec dnia na jednym z wielu wyskoków uszkodzili przednie zawieszenie, ale mimo to dojechali do biwaku o własnych siłach.

Oficjalna kolekcja ubrań Rajdu Dakar:

- Jesteśmy po dziesiątym etapie. Tutaj na biwaku mówi się, że to był najtrudniejszy etap tego raju. Nie był ekstremalnie długi, cały dzień miał ponad 500 km, czyli generalnie taka norma - mówił Michał Zoll. - Trzy odcinki RT i jeden odcinek nawigacyjny. Czwarty RT został odwołany ze względów, jak to powiedzieli, na trudności, na trasie. No i od samego początku zrozumieliśmy, co organizator miał na myśli, ponieważ pierwszy RT na początku był bardzo przyjemny, ale po jakichś 20 km zaczęły się bardzo ciężkie piaski i generalnie masa samochodów utknęła.

- My oczywiście też utknęliśmy, ale bardzo sprawnie szło nam wykopywanie. Skończyliśmy pierwsze RT, pogoniliśmy do drugiego, drugi dokładnie to samo - zakopywanie się, wykopywanie. Włoska załoga ciężarówki parę razy nam pomogła szarpnąć nas za szczyt jakiegoś wzniesienia, na które nie bylibyśmy w stanie bez ich pomocy wyjechać - kontynuował. - Później mieliśmy odcinek nawigacyjny, który poszedł nam też bardzo dobrze, bo odznaczyliśmy wszystkie waypointy. Niestety tam się też zakopaliśmy i dostaliśmy karę za przekroczenie limitu czasu na teście nawigacyjnym.

- Na samym finiszu, niestety, skok na trasie zgiął się nam wahacz. Koło cofnęło się do tyłu, zaczęło ocierać o nadkole, ale to już było przed samą metą, więc już Łukasz trzymał gaz do samego końca - przekazał. - Na ostatnim podjeździe jeszcze silnik zaczął przerywać, bo już nie mieliśmy paliwa, ale wtoczyliśmy się dzielnie na metę.

Mimo że do końca rajdu pozostały tylko dwa etapy, to organizator określił dzisiejszą trasę jako jedną z najtrudniejszych. Do pokonania w czwartek będzie 220 kilometrów odcinków specjalnych i 264 kilometry dojazdówki.

Klasyfikacja po 10. Etapie:
47. T.Staniszewski/S.Postawka
50. Ł.Zoll/M.Zoll

Czytaj również:

Podsumowanie 10 etapu Dakaru 2024

Bądź częścią społeczności Motorsport.com

Dołącz do rozmowy
Poprzedni artykuł Nowy Ford potwierdzony
Następny artykuł Loeb stoi, Sainz prowadzi

Najciekawsze komentarze

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska Polska