Rozstrzygnięto kwestię kary dla Loeba
Sebastien Loeb uniknął kary za utratę koła zapasowego podczas poniedziałkowego, ósmego etapu Rajdu Dakar 2022.

Reprezentanci Bahrain Raid Xtreme - Sebastien Loeb i Fabian Lurquin zmniejszyli stratę do liderów rajdu Nassera Al-Attiyaha i Mathieu Baumela do 38 minut dzięki dobrej jeździe i zdobyciu trzeciego miejsca na 395-kilometrowym odcinku specjalnym. Pomogły w tym im również kłopoty techniczne załogi Toyoty.
Na oficjalne wyniki etapu trzeba było jednak trochę poczekać, ponieważ ZSS obradował, czy Loeb powinien zostać ukarany za przyjazd na metę z jednym kołem zapasowym mniej niż na starcie do próby.
Francuz na początku etapu przebił oponę. Potem, przed punktem neutralizacji na 191 kilometrze, stracił drugie, nowe koło zapasowe, gdy w tylnej części BRX Huntera otworzyła się klapa mocująca.
Artykuł 51.4.1 Regulaminu Sportowego Mistrzostw Świata w Rajdach Terenowych 2022 mówi, że każde koło zamontowane na pojeździe lub wewnątrz pojazdu podczas serwisu musi dotrzeć do najbliższego parku serwisowego/biwaku po odcinku specjalnym.
Chociaż ZSS ukarał wcześniej, 4 stycznia, Antoine'a Delaporte'a, za pozostawienie koła poza biwakiem podczas trzeciego etapu, wlepiając mu pięć karnych minut, nie uznali za konieczne nałożenie takiej samej sankcji na Francuza.
W tym przypadku zarówno Loeb, jak i jego kolega z BRX, Orlando Terranova, przyjechali do mety tylko z jednym kołem zapasowym w samochodzie, ale sędziowie nałożyli na zespół jedynie karę w wysokości 10 000 euro, z czego 5000 euro pozostaje w zawieszeniu na wypadek, gdyby doszło do powtórzenia podobnej sytuacji w ekipie.
Dyrektor zespołu Prodrive/BRX - David Richards wyjaśnił ZSS, że utrata kół zapasowych w obu samochodach była niezamierzona i że kierowcy zorientowali się w sytuacji dopiero podczas neutralizacji, dodając, że żaden z nich nie zyskał na tym przewagi. Richards uzasadniał również, że jego zawodnicy musieli potem jechać znacznie ostrożniej, ponieważ nie mieli zapasu na wypadek przebicia opony.
- Nagranie wideo z wymiany opon w pojeździe nr 211 wyraźnie pokazuje, że kierowcy zamontowali uszkodzone koło po prawej stronie pojazdu - czytamy w oświadczeniu FIA.
- Zdjęcia przedstawiające utratę opony pokazują, że stało się to po lewej stronie, czyli chodzi o koło, które zostało zamontowane w serwisie. W samochodzie nr 221 również doszło do utraty koła zamontowanego w serwisie, po prawej stronie auta. W obu przypadkach wygląda na to, że nie była to wina załóg, a sytuacja raczej wynikała z tego, że pojazdy miały słabe pasy mocujące i zbyt słabe połączenia elementów nadwozia.
- FIA przyznaje, że jej działania mają wpływ na środowisko i współpracuje ze swoimi interesariuszami, aby zminimalizować to oddziaływanie i zainspirować pozytywne zachowania. Pozostawienie koła i części na bezdrożach, jest sprzeczne z celami federacji.
- Obowiązkiem zawodnika jest upewnienie się, że samochód spełnia wymagania techniczne i bezpieczeństwa. Musi więc upewnić się, że wszystkie części w pojeździe są prawidłowo zamontowane, a także jego obowiązkiem jest sprawdzenie mocowania koła zapasowego. Wypadające koła to potencjalne zagrożenie dla kibiców.
- ZSS zauważa również, że kierowcy nie mieli wpływu na utratę kół zapasowych, dlatego nie będą podejmowane dalsze działania wobec załóg.

Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.