Sanz ma misję
Choć wciąż osłabiona i nie w pełni formy, Laia Sanz podjęła się w tym roku kolejnego startu w Rajdzie Dakar. Czołowa motocyklistka tej imprezy, od czasu debiutu w Dakarze w 2011 roku, ma misję.
Autor zdjęcia: GasGas Factory Racing
Jeszcze dwa miesiące temu Laia Sanz wątpiła, czy weźmie udział w swoim jedenastym Dakarze. To nie z powodu kontuzji, jakiej doznała w 2020 roku - wywrotka w Rajdzie Andaluzji, ale ze względu zachorowania na Boreliozę.
- To kompletnie powaliło mnie na sześć miesięcy i praktycznie nie mogłam trenować przez dwa miesiące - przyznała Sanz, reprezentantka zespołu Gas Gas. - Wciąż biorę antybiotyki i ten rajd będzie dla mnie trudny. Choć moim celem znów jest czołowa piętnastka, podchodzę do tego bez żadnej presji i po prostu będę dawała z sienie wszystko.
W poniedziałek w Wadi Ad-Dawasir finiszowała na 23 pozycji. Dzień wcześniej, pierwszy etap ukończyła na 33 miejscu.
- To dziwne - mówiła po poniedziałku. - Choć brakuje mi przygotowania fizycznego, drugiego dnia poczułam się lepiej, niż pierwszego. Mam wrażenie, że znalazłam swój rytm i jestem zadowolona.
Teraz jedynie ma nadzieję na dotarcie do mety: - Zobaczymy, jak rozwinie się mój stan, nie chcę teraz zbytnio się martwić.
Gotowa jest wiele wycierpieć, aby dojechać do Dżuddy: - Odkąd rajdy stały się moją pracą, zawsze musiałam walczyć, aby zdobyć sobie miejsce oraz uznanie. Ta wytrwałość sprawiła, że zostałam fabryczną zawodniczką.
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze