Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska

Sherco walczy dzielnie

Lorenzo Santolino z zespołu Sherco po pierwszym tygodniu Dakaru zajmuje dwunaste miejsce w stawce motocyklowej, z niedużą stratą do czołowej dziesiątki.

#15 Sherco Factory: Lorenzo Santolino

Autor zdjęcia: A.S.O.

Niedziela to był kolejny ciężki dzień w Rajdzie Dakar, z łączną liczbą 821 kilometrów do pokonania pomiędzy Al Duwadimi a Rijadem. Ze względu na długą dojazdówkę na biwak odcinek specjalny został skrócony do 345 kilometrów. Rozpoczynał się w dolinach w sercu gór, a następnie prowadził otwartymi terenami i szybkimi trasami.

Lorenzo Santolino, ze wspieranego przez Motul zespołu Sherco, miał udany dzień i ukończył go na dziewiątym miejscu, zaledwie 8.49 za zwycięzcą etapu i jest dwunasty w klasyfikacji generalnej 30.22 za liderem. Ma potencjał, by w tym tygodniu powalczyć o miejsce w pierwszej dziesiątce. Do dziewiątej lokaty w generalce kategorii motocykli brakuje mu zaledwie jedenastu minut.

- To był szybki etap, początek był kręty z dużą ilością kamieni przez pierwsze 60 kilometrów, była też mgła. Jechaliśmy po dość śliskim podłożu - opowiadał Santolino o wczorajszym, ostatnim odcinku specjalnym przed dniem przerwy w rajdzie. - Potem teren stał się bardziej piaszczysty, z sekcjami wydm między 150 a 200 kilometrem. Tempo było dobre, ale wolałem zachować ostrożność na wydmach. Na tankowaniu widziałem, że Branch prędzej czy później mnie dogoni, co też uczynił na 250 km. Miałem problem z nadążeniem za nim, myślałem, że go zgubię, ale teren się zmienił i udało mi się ponownie zbliżyć. Pod koniec musiałem jednak odpuścić, ponieważ pojawiło się sporo kurzu.

- Było kilka kilometrów wydm i nagle znalazłem się na zjeździe, którego nie widziałem, miałem czas, żeby wyhamować, ale i tak skoczyłem bardzo wysoko. Miałem dużo szczęścia przy lądowaniu. To było niebezpieczne - wspominał wczorajszą przygodę.

- Jestem zadowolony z tempa, zakończyliśmy tydzień blisko pierwszej dziesiątki - podkreślił.

Santolino jest już jedynym reprezentantem Sherco w Dakarze 2023. Rui Gonçalves musiał wycofać się po wywrotce. Kraksę miał też Harith Noah, który nabawił się urazu pleców i jest już w drodze do domu w Indiach.

We wtorek 10 stycznia, po dniu przerwy, uczestnicy maratonu skierują się z Rijadu do Haradh. Czeka na nich odcinek specjalny o długości 358 kilometrów.

Czytaj również:

Video: Klip z ósmego etapu Rajdu Dakar 2023

 

Bądź częścią społeczności Motorsport.com

Dołącz do rozmowy
Poprzedni artykuł Wysokie morale w ekipie Hero
Następny artykuł Serradori puka do dziesiątki

Najciekawsze komentarze

Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Może chcesz napisać pierwszy?

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska