Szczęście Al-Attiyaha
Liderujący w 44. Rajdzie Dakar, Nasser Al-Attiyah stwierdził, że miał dużo szczęścia kończąc ósmy etap maratonu ze stosunkowo niewielką stratą.
#201 Toyota Gazoo Racing Toyota: Nasser Al-Attiya, Matthieu Baumel
Nasser Al-Attiyah, pilotowany przez Mathieu Baumela, prowadzenie w tegorocznej edycji maratonu objął już pierwszego dnia rywalizacji. Od tamtej pory załoga Toyoty unikała poważnych problemów i jej przewaga utrzymuje się na bezpiecznym poziomie około 40 minut.
W poniedziałek katarski kierowca najadł się jednak strachu, gdy w jego Hiluxie szwankować zaczął dyferencjał. Większość 395-kilometrowego oesu trzeba było pokonać z napędem jedynie na przednie koła. Al-Attiyah wyjaśnił, że gdy dyferencjał zaczął się przegrzewać, wolał wyłączyć tylny napęd w obawie przed poważniejszą usterką.
- Mieliśmy napęd tylko na dwa koła - powiedział Al-Attiyah. - Tył się popsuł i przez cały oes miałem duże obawy.
- W końcówce, na ostatnich 50 kilometrach, powiedziałem sobie jednak, że trzeba przycisnąć. Nie było łatwo, mając tylko napęd na przód. W porządku. Naprawdę mam szczęście, że tu jestem i straciliśmy do Seba [Loeba] tylko siedem minut.
Toyota przygotowała na 2022 rok nowego Hiluxa, zbudowanego w oparciu o przepisy T1+. Al-Attiyah jest przekonany, że uszkodzona część bez problemu zostanie wymieniona. Podkreśla jednak, że potrzebna jest pełniejsza analiza, ponieważ elementy tylnego dyferencjału zostały wymienione raptem dwa dni temu.
- Od samego początku rajdu spisujemy się dobrze. Teraz mamy pewne problemy i myślę, że musimy usiąść z zespołem i zobaczyć, co się stało. To nowy dyferencjał. Używaliśmy go jedynie wczoraj. Może coś było źle zamontowane. Przekonamy się, co powiedzą mechanicy.
- Strata siedmiu minut to nic, ponieważ praktycznie od samego początku musieliśmy jechać tylko na trzecim i czwartym biegu. Zwalnialiśmy na wydmach. Nie mogliśmy cisnąć. Było dużo hałasu i zapach oleju. Meta bez wielkiej straty czasu naprawdę mnie cieszy - podsumował Nasser Al-Attiyah.
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze