Wiele błędów Sainza
Nasser Al-Attiyah wskazał, że Carlos Sainz popełnił „wiele błędów” w Rajdzie Dakar 2023.

Nasser Al-Attiyah, pilotowany przez Mathieu Baumela, wygląda jakby łatwiej, niż się spodziewano, zmierzał po zwycięstwo w tegorocznym Rajdzie Dakar w samochodowej stawce. Katarski kierowca Toyoty Hilux T1+ ma 1.21.57 przewagi nad drugim Lucasem Moraesem jadącym z Timo Gottschalkiem. Oczywiście zdaje sobie sprawę, że pomogły mu problemy rywali na saudyjskich bezdrożach.
Lider 45 edycji maratonu w rozmowie z wybranymi mediami, w tym z motorsport.com, odniósł się do wydarzeń z dziewiątego etapu, dachowania Carlosa Sainza i Lucasa Cruza oraz spóźnienia na start, najszybszych na wtorkowym oesie, Sebastiena Loeba i Fabiana Lurquina.
Al-Attiyah określił miejsce kraksy El Matadora, zlokalizowane na około szóstym kilometrze próby, jako „niebezpieczne” wskazując do tego, że Hiszpan popełnia w tym roku dużo błędów.
- Od początku było wiadomo, że to jest niebezpieczny punkt. Jeśli jednak się ciśnie, wtedy dochodzi do różnych zdarzeń. W tym niełatwym miejscu ryzykowało się dużym skokiem. Nie wiem, myślę, że popełnił sporo błędów podczas tego rajdu - uznał Al-Attiyah.
- Natomiast nasza strategia była taka, żeby ukończyć ten pierwszy tydzień - dodał z przymrużeniem oka. - Teraz trzeba tylko przetrwać, podążając dobrym tempem i unikać problemów. Dzisiejszy odcinek, choć było na trasie sporo wody, poszedł nam dobrze. Podeszliśmy do zadania na spokojnie, bez podejmowania ryzyka, a i tak zyskaliśmy trochę czasu nad drugą załogą w generalce, ponieważ mieli pewne problemy.
- Jutro jest krótszy etap, nieco ponad sto kilometrów, ale będzie trudny, ze względu na dużą ilością wydm. Zapowiadany jest deszcz, co jeszcze bardziej skomplikuje jazdę - dodał zwycięzca edycji 2022.

Zapytany o Sebastiena Loeba, który awansował na trzecie miejsce w rajdzie, korzystając na kłopotach Henka Lategana, ale też na sugerowanym, taktycznym spóźnieniu się na start etapu, aby nie ruszać jako pierwszy, odparł: - Seb musiał dzisiaj przycisnąć, ale nie był pierwszym samochodem na trasie odcinka. Miał pewne problemy na starcie, które moim zdaniem nie były prawdziwe.
- Może spotkały go jakieś trudności, ale wszyscy mówią, że osiągał dobre czasy. Nie wiem, jaką karę za to otrzymał, pewnie około dwóch minut. Generalnie jednak ruszył jako piętnasty lub dwudziesty - mówił dalej. - Należy stosować się do wyznaczonej kolejności startowej. W mojej opinii za każdą minutę spóźnienia powinna być minuta kary. Gdybym ja jutro zdecydował się ruszyć dopiero jako np. dwudziesty, pewnie dopisano by mi do wyniku tylko jakieś sześćdziesiąt sekund.
Teraz nadchodzi najtrudniejsza część Rajdu Dakar, Empty Quarter, rejon, który zna bardzo dobrze. Mimo to wskazuje, że tegoroczna rywalizacja jest bardzo trudna: - Wszyscy w czołówce od początku cisnęli jak szaleni, Toyota, Audi i BRX.
- Popełniono jednak wiele błędów, a my mieliśmy szczęście, gdyż przydarzyło nam się niewiele problemów. Teraz musimy tylko przetrwać i ukończyć każdy dzień. Co do Empty Quarter, to moje miejsce, znam je bardzo dobrze. Ważne, aby znaleźć się jutro w pierwszej trójce, w kontekście punktów do klasyfikacji mistrzostw, a mamy korzystną pozycję startową ku temu.


Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.