Wspaniałe wspomnienia z Dakaru
Mimo, że musieli już zrezygnować z udziału w Rajdzie Dakar, gdy byli niedaleko Wadi Al Dawasir, Omar Gandara i Sergio Lafuente będą mieli wspaniałe wspomnienia z pierwszej edycji tej imprezy w Arabii Saudyjskiej.
Autor zdjęcia: A.S.O.
Zapadała już noc na trasie ósmego etapu, kiedy stało się jasne, że nie ukończą rajdu. Owszem dotarli do mety wczorajszego odcinka specjalnego, ale na pokładzie helikoptera. Stamtąd zabrała ich ciężarówka serwisowa.
Dla załogi UTV Can Am nr 423 tegoroczna przygoda się zakończyła.
- Uszkodziliśmy zawieszenie wspinając się na wydmę - poinformował Otmar. - To nie był trudny fragment trasy, ale niektóre części w naszej maszynie były już zużyte.
- Pierwszy tydzień był bardzo trudny. Było sporo mocnych dobić na trasie i nasz pojazd bardzo na tym ucierpiał - kontynuował.
Choć woleliby, aby Rajd Dakar pozostał jeszcze przez kilka lat na ich kontynencie, Argentyńczyk i Urugwajczyk są zafascynowani pierwszą edycją rajdu w Arabii Saudyjskiej.
- Mieliśmy dużo dobrej zabawy i jesteśmy dumni, że dotarliśmy tak daleko biorąc udział w nowej wersji Dakaru - przekazał Gandara. - Szczerze mówiąc sceneria zbyt mocno się nie zmieniła. Kamienie i trasy są podobne do tych w Argentynie, podobnie jak pył.
Obydwaj startowali w kilku edycjach Dakaru w Ameryce Południowej, ale nigdy wcześniej nie jeździli razem. Poznali się dopiero w zeszłym roku podczas Merzouga Rally, kiedy jeden startował motocyklem, a drugi UTV. Teraz są kolegami zespołowymi i przyjaciółmi.
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze