Wspomnienia z Original by Motul
Original by Motul to najtrudniejsza kategoria w Rajdzie Dakar. Zawodnicy zasiadający na motocyklach i quadach rywalizują bez wsparcia zespołów serwisowych, są tylko oni i saudyjskie bezdroża.
#39 Benjamin Melot
Maciej Niechwiadowicz
Uczestnicy Original by Motul opowiadają swoje historie i przygody z poprzednich edycji tego rajdu:
Simon Marcic
Na jednym z etapów dojechaliśmy do skrzyżowania. W roadbooku była informacja, aby pojechać w lewo, ale policjanci wysłali nas prosto w góry. Pojechałem za innym motocyklistą, a po 30 kilometrach było jasne, że nie da się przekroczyć tych gór. Koledze skończyło się w tym momencie paliwo. Wróciłem do policjantów i jeden z nich udał się na poszukiwania benzyny. Czekałem na jego powrót siedząc w ich samochodzie, natomiast drugi z policjantów miał połączenie video z żoną i dziećmi, pokazując mnie, jakbym był jakimś kosmitą. To była naprawdę zabawna sytuacja.
Norbert Dubois
Utknąłem na wydmach, na jakieś 24 godziny. Innym razem minąłem zawodnika, któremu skończyło się paliwo podczas etapu. Zawiozłem go do punktu tankowania 20 kilometrów dalej, docierając tam już na oparach. Następnie odstawiłem go do miejsca, w którym pozostawił motocykl. Dalej podążaliśmy już razem. Ten rajd rodzi niezwykłe i wyjątkowe przyjaźnie.
Arunas Gelazninkas
Przygotowując się do Dakaru, musiałem przejść kwalifikacje w Rally Merzouga. Wypożyczyłem motocykl, ale nie znałem się na czytaniu roadbooka. To spowodowało, że pogubiłem się na trasie. Skończyło mi się paliwo i pchałem motocykl przez pięć kilometrów do małej wioski. Gdy dotarłem na miejsce, okazało się że wcześniej miałem jedynie złudzenie i tak naprawdę znalazłem się nad jakimś kanałem. Byłem całkowicie wyczerpany i odwodniony. Zauważył mnie miejscowy facet. Dał mi litr benzyny, abym dotarł do punktu tankowania.
Neil Hawker
Pod koniec piątego dnia w zeszłym roku, jadąc z dużą prędkością, uderzyłem w kamień, który był pod piaskiem. W efekcie tego zaliczyłem wywrotkę. Złamałem rękę w dwóch miejscach, ale przejechałem jeszcze trzysta kilometrów na biwak, myśląc, że generalnie nic mi nie jest. Jednak już na miejscu byłem cały roztrzęsiony, to był dla mnie koniec gry. Wtedy myślałem, że nigdy więcej, ale przystąpiłem do kolejnego Dakaru.
Benjamin Melot
Mógłbym opowiedzieć sto anegdot o Rajdzie Dakar, poczynając od tych smutnych po szczęśliwe. Koleżeństwo, to jedna z rzeczy, która trzyma mnie tu najbardziej. Rok temu na dojazdówce łączącej dwa górskie odcinki specjalne, jeden z motocykli miał po drodze awarię silnika. Holowałem go więc przez 50 kilometrów. Trasę tego rajdu przemierzamy sami, ale wszyscy razem jesteśmy największym zespołem na Dakarze.
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze