Zapowiedź nowego lidera
Zawodnicy Hondy prowadzą na 48-godzinnym etapie Rajdu Dakar. Toczy się zacięty pojedynek Ricky'ego Brabeca z Adrienem van Beverenem.
Dziś ruszył 48-godzinny odcinek specjalny. Jak sama nazwa wskazuje, jest rozgrywany przez dwa dni i w oparciu o przepisy etapu maratońskiego. Tym razem jednak zawodnicy zostali rozlokowani na różnych biwakach. Gdy wskazówki zegara wybiły godzinę 16:00 lokalnego czasu, wszystkie pojazdy musiały zatrzymać się i zjechać na najbliższe obozowisko w danym momencie. Uczestnicy imprezy nie mają łączności, a tym samym wglądu w wyniki. Rywalizację wznowią o siódmej rano w piątek. Ostateczne rezultaty znane będą dopiero po pokonaniu 625 kilometrów w przypadku motocykli i quadów oraz po 547, jeśli chodzi o kategorie samochodowe.
W motocyklowej klasie RallyGP kolejność startowa została odwrócona. Pablo Quintanilla, zwycięzca wczorajszego etapu, ruszał jako siedemnasty za Adrienem van Beverenem i Tobym Price'em. Joan Barreda, który dwukrotnie zaliczył kraksę i finiszował jako ostatni, otworzył drogę przed Antonio Maio i Maciejem Giemzą. Motocykliści Rally2 startowali w zwykłej kolejności: Tobias Ebster, który odniósł w środę swoje pierwsze zwycięstwo w tej kategorii i Romain Dumontier wkraczali do akcji tuż po Quintanilli.
Po pierwszych stu kilometrach ścigania na czele widniała trójka Hondy. Ricky Brabec skorzystał na swojej pozycji startowej, wyprzedzając van Beverena o 56 sekund, Quintanillę o 1.06, Luciano Benavidesa z Husqvarny o 2.04 i kolejnego kolegę zespołowego, Jose Ignacio Cornejo o 2.32. Konrad Dąbrowski na ten moment był 22 (+8.45), a strata Giemzy zbliżała się do trzynastu minut.
Po kolejnych pięćdziesięciu kilometrach sytuacja w czołówce nie uległa zmianie. Reprezentanci Hondy nadal widnieli na czele tabeli. Price przesunął się na piąte miejsce kosztem Cornejo. Uwagę zwracał na siebie Bradley Cox, liderując w klasie Rally2 i walcząc ze stawką RallyGP. Kłopoty techniczne miał Rui Goncalves, ale zdołał się uporać z problemami, które trapiły jego Sherco. W walce nie było już Skylera Howesa, którego wykluczyły problemy techniczne.
Niedługo później natomiast w sporych tarapatach znalazł się Quintanilla, któremu zabrakło paliwa tuż przed punktem tankowania.
Chilijczyk po dłuższym czasie zdołał uzupełnić paliwo i ruszył w dalszą drogę. Jednakże stracił na tym prawie półtorej godziny, co przekreśliło jego szanse na podium w rajdzie. Natomiast mijając pierwszy biwak Brabec miał w zapasie niespełna półtorej minuty nad van Beverenem i kolejne dwie nad Price’em. W Rally2 Cox stracił prowadzenie na rzecz Jeanloupa Lepana, zawodnika Duust Rally Team, którego kolega Konrad Dąbrowski mieścił się w dwudziestce.
Po 277 kilometrach zmagań na Empty Quarter Brabec zaledwie o 28 sekund wyprzedzał van Beverena. Price wciąż był trzeci (+2.46). O siedem minut w wirtualnych wynikach wyprzedzał Rossa Brancha, co w teorii dawało mu prowadzenie w rajdzie.
Po drugim tankowaniu i przejechaniu ponad czterystu kilometrów to van Beveren pojawił się na szczycie tabeli z międzyczasami, o dwanaście sekund wyprzedzając kolegę z fabrycznej stajni Hondy. Price niezmiennie był trzeci, ale na półtorej minuty zbliżył się do niego Daniel Sanders. Na niezwykle wymagającą charakterystykę próby wskazywał Luciano Benavides, borykając się ze skurczami i pęcherzami na dłoniach.
Na pierwszym międzyczasie po drugim tankowaniu, a więc na 424 kilometrze van Beveren wyprzedzał Brabeca o 37 sekund i Price’a o dwie minuty. Czwarty Sanders był wolniejszy o 4.16.
Gdy wybiła godzina 16:00 lokalnego czasu, motocykliści zostali poproszeni o udanie się na jeden z siedmiu biwaków, najbliżej miejsca, w którym znajdowali się na trasie. Luciano i Kevin Benavides, Cornejo, van Beveren, Price, Barreda, Branch, Brabec, Svitko, Sanders, Maio i Michek byli jedynymi, którzy przekroczyli punkt E i zjechali do obozowiska oznaczonego literą F, a więc szóstego na odcinku, w okolicach 513 kilometra. Tam spędzą noc, a jutro pokonają resztę dystansu.
Jeśli chodzi o czołówkę RallyGP, najbardziej miarodajne na ten moment ścigania są wirtualne wyniki z okolic wspomnianego biwaku E: van Beveren, Brabec (+1.21), Price (+1.49), Sanders (+3.32), Luciano Benavides (+6.07), Branch (+7.56), Kevin Benavides (+12.19), Cornejo (+13.09), Svitko (+13.09). Gdyby tak zakończył się etap, Brabec byłby nowym liderem rajdu z zapasem 2.48 nad Branchem i 6.37 nad Cornejo.
Konrad Dąbrowski pierwszą część zmagań na 48h Chrono zakończył tuż za 400 km. Był wtedy 21 w generalce, ósmy w Rally2. Giemza dojechał do drugiego biwaku, z 52 rezultatem. Bartłomiej Tabin zakończył ten dzień na 245 kilometrze, jako 47 w Rally2.
Romainowi Dumontierowi skończyło się paliwo zaledwie dwa kilometry przed biwakiem D (424 km). Francuz, który był drugi na poprzednim punkcie kontrolnym w Rally2 (po 398 km), trzy minuty za Jeanem-Loupem Lepanem, stracił w rezultacie prawie godzinę. W prowizorycznej klasyfikacji generalnej klasy Lepan wyszedł na prowadzenie z przewagą osiemnastu minut nad Dumontierem.
Po dotarciu do obozowiska D, Alexandre Giroud mógł pochwalić się najlepszym czasem w kategorii quadów, z przewagą ponad dwóch minut nad Manuelem Andujarem. W efekcie Francuz zyskał tyle samo czasu w prowizorycznej klasyfikacji generalnej, dzięki czemu zmniejszył stratę do lidera, argentyńskiego rywala do 18 minut.
Na dzisiejszą noc każdy uczestnik otrzymał od organizatora namiot, śpiwór i wojskową rację żywnościową. Nikt nie ma wglądu w wyniki, telefony komórkowe są zaplombowane.
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.