Zły dzień dla Dakaru
Portugalski jeździec Paulo Gonçalves miał wypadek na 276 km siódmego odcinka specjalnego Rajdu Dakar. Pomimo wszelkich starań służb medycznych, nie udało się go uratować.
Autor zdjęcia: A.S.O.
- Zmroziło mnie to - powiedział reporterom Alonso. - Bardziej niż cokolwiek innego, ponieważ teraz mi to potwierdziliście. Po dotarciu do mety krążyły pewne plotki, ale nie mieliśmy z nikim kontaktu. Wygląda na to, że jeden z komisarzy coś powiedział, ale Marc [Coma, pilot Alonso] nie miał jak tego potwierdzić. Teraz już wiemy i to przerażające.
- Wszyscy tutaj jesteśmy takimi samymi ludźmi. Rywalizujemy z powodu pasji i chęci uzyskania jak najlepszych wyników. Gdy dzieje się coś takiego, nikt nie ma ochoty rozmawiać o niczym innym.
- W każdego rodzaju rywalizacji jest podobnie. Ciężko jest się z tym pogodzić. Koniec końców to jest sport, część naszej kariery i pasji. Jednak życie jest ponad wszystkim. Trudno to zaakceptować.
Zwycięzca etapu i lider maratonu Carlos Sainz dodał: - Po pierwsze, to zły dzień dla Dakaru. Na mecie ma się złe samopoczucie. Widzieliśmy, że wydarzyło się coś poważnego, kiedy przejeżdżaliśmy koło tego miejsca. Wyrazy współczucia dla całej rodziny Paulo.
David Castera, dyrektor tegorocznej edycji, ogłosił, że wieczorna odprawa będzie upamiętnieniem Paulo Gonçalvesa. Zdecydowano również o odwołaniu poniedziałkowego etapu dla motocyklistów i quadowców.
- To bardzo trudny czas. Jesteśmy tutaj, aby było dokładnie odwrotnie: by marzyć, cieszyć się, i widzieć szczęśliwych ludzi. A teraz musimy przeżywać najgorsze chwile. Wszyscy wiemy, że motocykl jest niebezpieczny. Zaliczyłem pięć Dakarów na jednośladzie i kiedy wyrusza się rano, ma się uczucie ścisku w żołądku. Nie mamy żadnej ochrony i wszyscy to wiemy.
- Paulo był profesjonalistą, który zdawał sobie z tego sprawę. Ten sport jest niebezpieczny i wiemy to. Oczywiście nie możemy dziś na briefingu mówić tego samego co zwykle. Będzie to przede wszystkim hołd dla Paulo.
Ricky Brabec, lider w kategorii motocykli, był jednym z niewiele jeźdźców, który zdecydował się rozmawiać z mediami na mecie etapu.
- Wszyscy wiemy, że motocykle to niebezpieczny sport, nigdy nie wiadomo co może się zdarzyć. Niestety, dzisiaj straciliśmy jednego z naszych kolegów, Paulo Gonçalvesa. Bardzo smutny dzień dla sportu i całego biwaku. Będziemy się modlić za jego rodzinę i to jedyne co można zrobić.
- Moja pozycja w tej chwili nie ma znaczenia. Liczy się utrata kogoś, kto był bardzo blisko - zakończył Ricky Brabec.
Tribute for Paulo Goncalves during the briefing
Photo by: Dakarpress
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze