Audi ryzykuje reputacją
Gerhard Berger uważa, że Audi ryzykuje swoją reputacją, jeśli zdecyduje się odejść z DTM na rzecz Formuły E.
Autor zdjęcia: Alexander Trienitz
Przyszłość niemieckiej marki w DTM jest wątpliwa przed wewnętrzną restrukturyzacją, w ramach której oczekuje się, że producent skoncentruje się na Formule E. Rozumie się, że połączenie obu programów nie jest możliwe, a nowe kierownictwo faworyzuje elektryczną serię.
Berger przyznał, że byłby rozczarowany, gdyby Audi zdecydowałoby się poświęcić program DTM na rzecz Formuły E, którą opisuje jako pozbawioną emocji i pasji: - Jeśli zdecydujesz się na starty w Formule E kosztem DTM, możesz osłabić swoją reputację marki sportowej, a tym samym osłabić obszar, w którym komunikujesz się z ludźmi na poziomie emocjonalnym. Moim zdaniem emocje i pasję w Formule E można przekazać w bardzo ograniczonym zakresie.
- Jako zapalony zawodnik sportów motorowych niekoniecznie umieściłbym Formułę E w kategorii sportów motorowych. Doceniamy to jako platformę marketingową, a promotor wykonuje dobrą pracę. Obecnie auta są jednak zbyt wolne, co oznacza, że mało widowiskowe. To również auta jednomiejscowe, co oznacza, że brakuje wyraźnego wizualnego odniesienia do modelu producenta. W ten sposób ograniczasz sportowe podstawy marki. Oczywiście możesz powiedzieć: "W przyszłości nie jesteśmy zainteresowany DTM, nie potrzebujemy sportowej reputacji i emocji. Zamiast tego skoncentrujemy się na mobilności elektrycznej". To może być jedno z podejść, ale to nie moja decyzja - dodał.
Pod koniec 2018 roku Mercedes zrezygnował ze startów w DTM na rzecz Formuły E, ale Berger zaznacza, że to zupełnie inna sytuacja, ponieważ marka prowadziła już jeden spalinowy projekt i to w Formule 1.
- Mercedes miał argument, że nie chce stawiać na trzy projekty sportowe, a tylko dwa. Przesłanie było jasne: "Formuła 1 to platofrma, na której promujemy emocje i sportowy charakter. DTM zajmuje podobny obszar, a Formuła E to coś innego. Warto więc polegać na Formule 1 i E, ponieważ się uzupełniają. Dlatego musimy zrezygnować z DTM."
Berger zdradził, że trwają rozmowy z Audi na temat pozostania w serii, ale nie ustalono terminów, do których należy podjąć decyzje. Gdyby marka zdecydowałaby się zrezygnować ze startów, byłby to trzeci mocno cios dla serii, z której odeszli już R-Motorsport z Aston Martinem i Mercedes. Obecnie Audi wystawiło na sprzedaż sześć fabrycznych aut i jeśli sprzeda wszustkie, jedynym producentem będzie BMW, co może oznaczać koniec mistrzostw. Berger jest jednak innego zdania.
- DTM jest silną platformą. Rozumiem przez to, że w weekend wyścigowy, oprócz DTM, ściga się też wiele innych rozgrywek z szeroką gamą producentów. W tym roku dodamy też kategorię DTM Trophy. Gdy mówię o platformie, nie chodzi mi tylko o najmocniejsze auta. Jeśli Audi podejmie negatywną decyzję, oczekuję, że zrobią to jak Mercedes i dadzą nam sporo czasu. To również w ich własnym interesie, ponieważ to ich platforma - zakończył.
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze