Kubica: W DTM pół sekundy to przepaść
Robert Kubica podczas wizyty w Polsce podsumował testy Deutsche Tourenwagen Masters, które odbyły się dwa tygodnie temu na niemieckim torze Nürburgring.
Robert Kubica, Orlen Team ART, BMW M4 DTM, Lucas Auer, BMW Team RMG, BMW M4 DTM, René Rast, Audi Sport Team Rosberg, Audi RS 5 DTM, Fabio Scherer, Audi Sport Team WRT, Audi RS 5 DTM
ITR eV
Sezon DTM został opóźniony przez pandemię koronawirusa. Rywalizacja rozpocznie się w pierwszy weekend sierpnia na torze Spa-Francorchamps. Oficjalna sesja testowa odbyła się w dniach 8-11 czerwca na niemieckim Nürburgringu. Robert Kubica miał okazję zadebiutować w barwach nowego zespołu Orlen Team Art.
Kierowca BMW M4 DTM w ciągu czterech dni pokonał 541 okrążeń. W łącznej tabeli czasów uplasował się na dwunastej pozycji, tracąc do najlepszego rezultatu Ferdinanda Habsburga niespełna 0,5 s. Kubica podczas rozmowy z Janem Piaseckim w TVP Sport tak podsumował zajęcia ze swojej perspektywy:
- Nowa kategoria, dużo nowości - powiedział Kubica. - Jako zespół Orlen Team Art jesteśmy nowicjuszami w tej trudnej serii. DTM jest specyficzne, a rywale z reguły bardzo doświadczeni, tak że na pewno nie będzie łatwo.
- Różnice [czasowe] w stawce DTM są jeszcze mniejsze [niż w Formule 1]. Bywają wyścigi czy weekendy, kiedy wszyscy są w granicy 0,5 s. Dzieje się tak dlatego, że ścigają się w zasadzie tylko dwaj producenci. Zespoły znają te auta doskonale, a kierowcy mają duże doświadczenie na wybranych torach. Na testach jeździłem w granicach 0,4 - 0,5 s od najlepszych i tak naprawdę jest to przepaść. Jedynym momentem, kiedy nasz rytm był zbliżony lub nawet lepszy od czołówki to deszcz. A padało niestety tylko przez godzinę, ale i tak była to okazja do wyczucia auta, zobaczenia jak się zachowuje i poznania opon.
- Wyścigi [DTM i F1] wyglądają podobnie, jednak charakterystyka tych dwóch kategorii jest zupełnie inna.
Pandemia koronawirusa istotnie zakłóciła rozgrywki w motorsporcie. Najważniejsze wyścigowe i rajdowe serie ruszą dopiero w lipcu, a kolizja terminów jest nieunikniona. Pytany, która kategoria - DTM czy F1 [Kubica pełni rolę kierowcy rezerwowego i rozwojowego w Alfa Romeo Racing Orlen] będzie miała priorytet, 35-latek odpowiedział:
- Wychodzimy z trudnego okresu i jest dużo znaków zapytania. W moim przypadku są to dwa różne kalendarze i jakby dwa różne sporty. W Alfa Romeo Racing Orlen jestem trzecim kierowcą, rezerwowym i testowym, więc mam sporo zajęć. Z drugiej strony w Orlen Team Art ścigam się w nowej serii. Momentami nie będzie to łatwe zadanie, aby połączyć te dwie sprawy. Musimy usiąść razem z panem prezesem [Danielem] Obajtkiem i ustalić jasny program, nie tylko moich startów, ale i całą wizję tego, jak to wszystko będzie wyglądało - zakończył Robert Kubica.
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze