Zasubskrybuj

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska

Orlen pomoże DTM?

DTM znalazło się w trudnej sytuacji po stracie Aston Martina. W serii pozostało tylko dwóch producentów - Audi oraz BMW.

Robert Kubica, BMW M4 DTM

Robert Kubica, BMW M4 DTM

BMW AG

R-Motorsport, który wystawiał Aston Martiny rozstał się z DTM z kilku powodów. To były dla nich zbyt wysokie koszta, nie mogli przyciągnąć sponsorów, do tego wyniki sportowe były dalekie od oczekiwanych.

Stawka została uszczuplona aktualnie do czternastu zamiast osiemnastu samochodów. Jest sześc fabrycznych Audi, dwa klienckie WRT i sześć BMW.

Szef mistrzostw - Gerhard Berger jednak pozytywnie patrzy w przyszłość: - Prowadzimy dobre rozmowy z kilkoma producentami samochodów i zespołami. Jesteśmy przekonani, że nadal będziemy oferowali kibicom pełną stawkę w DTM w sezonie 2020.

- Aby móc w pełni wykorzystać potencjał serii w perspektywie średnio i długoterminowej, niezbędny jest udział innych producentów. Teraz ważne jest, aby na tym oprzeć i jednocześnie opracować krótkoterminowe rozwiązania z myślą o sezonie 2020 - powiedział szef BMW Motorsport, Jens Marquardt. - BMW będzie nadal dokładać wszelkich starań, aby wspierać ITR [red. promotor].

Do startów w DTM cały czas przymierzany jest Robert Kubica. W BMW nadal jest nieobsadzony jeden samochód fabryczny. Spekuluje się też o stworzeniu klienckiej ekipy przy wsparciu PKN Orlen.

Magazyn Speedweek rozważa, że polski koncern paliwowy byłby w stanie pomóc finansowo prywatnemu zespołowi wystawiającemu BMW.

- Jedno jest pewne: liczy się każdy samochód - przekazują.

Wykorzystanie dwóch samochodów testowych Audi i BMW również byłoby możliwym sposobem na zyskanie większej liczby aut na starcie.

Berger chce przyciągnąć do DTM japońskich producentów z serii Super GT, takich jak Honda, Lexus i Nissan. Obydwa cykle, ze względu na bardzo zbliżone przepisy techniczne mają praktycznie takie same samochody. Japończycy jednak nie śpieszą się i jest to raczej zadanie na dalszą przyszłość.

Bądź częścią społeczności Motorsport.com

Dołącz do rozmowy
Poprzedni artykuł Kierowcy BMW doceniają Kubicę
Następny artykuł HWA może wystawić Aston Martiny

Najciekawsze komentarze

Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Może chcesz napisać pierwszy?

Zarejestruj się za darmo

  • Szybki dostęp do ulubionych artykułów

  • Zarządzanie powiadomieniami o najświeższych wiadomościach i ulubionych kierowcach

  • Wyraź swoją opinię poprzez komentowanie artykułów

Motorsport prime

Poznaj kontent premium
Zasubskrybuj

Edycja

Polska