Red Bull określił swoją przyszłość w DTM
Red Bull zamierza pozostać w DTM na drugi sezon w 2022 roku, współpracując z AF Corse, zespołem wspieranym przez Ferrari.
Liam Lawson, AF Corse Ferrari 488 GT3 Evo
Alexander Trienitz
Wątpliwości co do dalszego zaangażowania Red Bulla w DTM pojawiły się po tym, jak ich kierowca Liam Lawson został pozbawiony tytułu w kontrowersyjnych okolicznościach na torze Norisring w październiku.
Pomimo trzech zwycięstw i dziesięciu wizyt na podium, Nowozelandczyk zajął dopiero drugie miejsce w mistrzostwach, po tym jak jego Ferrari 488 GT3 zostało poważnie uszkodzone przez jednego z głównych rywali do końcowego sukcesu - Kelvina van der Linde z Audi podczas kolizji na pierwszym okrążeniu ostatniego wyścigu.
- To wszystko nabrało nieco innej dynamiki, niż się spodziewaliśmy - powiedział wówczas dr. Helmut Marko, doradca Red Bulla ds. sportów motorowych. - Teraz musimy spokojnie przeanalizować sytuację.
Zrozumiałe jest, że wydarzenie sezonu 2021 było również trudne dla Ferrari, pozostawiając je z wrażeniem, że tylko niemieccy producenci mogą zdobyć tytuł w DTM.
Jednak jak dowiedział się Motorsport-Total.com, szef DTM Gerhard Berger i dyrektor zawodów - Frederic Elsner niedawno przeprowadzili rozmowy z szefostwem Red Bulla, jak i Ferrari, przekonując ich do zaangażowania się w kategorię na kolejny rok.
- Decyzja została podjęta - przekazał anonimowy przedstawiciel Red Bulla. - W przyszłym roku znów będziemy startować w DTM razem z Ferrari i AF Corse. Wystawimy dwa samochody, w barwach Red Bulla i AlphaTauri.
Uważa się, że Berger bezpośrednio rozmawiał zarówno z szefem Red Bulla Dietrichem Mateschitzem, jak i prezesem Ferrari Johnem Elkannem, aby zapewnić, że pozostaną oni w serii na sezon 2022.
Ponadto, Elsner został zaproszony na coroczną imprezę Ferrari Finali Mondiali w Maranello w zeszłym miesiącu, aby przeprowadzić dodatkowe rozmowy z włoskim producentem.
Chcąc uniknąć powtórki z zeszłorocznego finału, w którym Mercedes poprzez polecenia zespołowe kierowane do swoich klienckich ekip, aby ich zawodnicy przepuszczali ostatecznego zdobywcę mistrzostwa - Maximiliana Gotza, DTM rozważa wprowadzenie całkowitego zakazu team orders w przyszłym roku.
Wdrożone zostaną również zmiany w regulaminie, aby producenci, którzy mają ograniczoną liczbę samochodów, mogli konkurować z większymi rywalami, takimi jak Mercedes.
Obecność zarówno Red Bulla, jak i Ferrari jest ważna dla DTM, które chce stać się główną kategorią GT3 i pozbyć się wizerunku serii skoncentrowanej na producentach.
Wciąż nie wiadomo, kto poprowadzi dwa Ferrari Red Bulla w 2022 roku. Lawson zamierza skupić się wyłącznie na Formule 2, a Alex Albon, który zasiadał w aucie zgłaszanym przez AlphaTauri, w przyszłym sezonie wraca do Formuły 1, gdzie będzie jeździł dla Williamsa.
W przyszłym roku dojdzie do pięciu kolizji kalendarzy DTM i F2/F3, co prawdopodobnie uniemożliwi Red Bullowi zapewnienie podwójnych programów swoim juniorom.
Nick Cassidy, który zaimponował jako zmiennik Albona na Norisringu, nie jest dostępny na cały sezon z powodu dwóch rund pokrywających się z jego główną kampanią w Formule E.
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze