Wymarzony debiut w DTM
Fabryczny kierowca Astona Martina - Nicki Thiim zadebiutuje w tym roku w DTM, dołączając na cały sezon do ekipy Lamborghini T3 Motorsport.

32-latek będzie partnerem Esmee Hawkey w niemieckim zespole, zajmując miejsce zwolnione przez Estebana Mutha, który wybrał współpracę z Walkenhorst BMW.
Tym ogłoszeniem Thiim idzie w ślady swojego ojca i gwiazdy wyścigów samochodów turystycznych Kurta, który zdobył tytuł w DTM w 1986 roku za kierownicą Rovera Vitesse, zanim został członkiem zespołu Mercedesa w tej serii.
- DTM! Co mam powiedzieć? Spełnia się największe marzenie w mojej karierze - przekazał Thiim. - Dorastałem z DTM. W domu podczas śniadania, obiadu i kolacji, w telewizji zawsze leciał program o tej serii, a mój tata był oczywiście dla mnie bohaterem.
- W zasadzie zawsze było jasne, że DTM to moje DNA i dlatego chciałem wziąć udział w tym cyklu. Teraz, po 20 latach startów i kilku zdobytych tytułach udało mi się to osiągnąć trafiając do T3 Motorsport. Cieszę się, że będę mógł tam ścigać się jako syn mistrza DTM - podkreślił.
Thiim został fabrycznym kierowcą Astona Martina po triumfie w GTE Am podczas 24-godzinnego wyścigu Le Mans w sezonie 2014, awansując w następnym roku do dywizji GTE Pro.
Następnie stał się filarem prowadzonej przez Prodrive fabrycznej ekipy Astona w FIA World Endurance Championship, zdobywając swój pierwszy tytuł w klasie w 2016 roku i powtarzając ten wyczyn w ostatnim sezonie brytyjskiej marki w tej kategorii w sezonie 2019/20.
Obecnie jeździ dla Astona Martina w GTE Am jako reprezentant NorthWest AMR. W miniony weekend wraz z partnerami, którymi są Paul Dalla Lana i David Pittard, wygrali pierwszą rundę WEC 2022, w Sebring.
W swoim „wymarzonym” debiucie w DTM Thiim poprowadzi Lamborghini Huracan GT3 Evo dla T3 Motorsport, zespołu, który w zeszłym roku odwiedził podium przy okazji gościnnego startu w ich barwach Mirko Bortolottiego.

Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.