Al-Attiyah ponownie najszybszy
Nasser Al-Attiyah najszybciej przejechał niezwykle wymagający oes Lefkara i umocnił się na fotelu lidera w Rajdzie Cypru.
Autor zdjęcia: FIA European Rally Championship
Na ponad 23-kilometrowej próbie Katarczyk uzyskał średnia prędkość 69,35 km/h. Drugi w wynikach Aleksiej Łukjaniuk stracił do kierowcy Polo R5 15,1 sekundy, a trzeci Simos Galatariotis 40,8 sekundy. Czwarty był Łukasz Habaj (+43,6).
- Atakowaliśmy jak diabli, ale tylne opony są zużyte. To prawdziwe wyzwanie i wykonujemy dobrą pracę - komentował Al-Attiyah.
- Było bardzo dobrze. Mamy dobre tempo i auto świetnie się spisuje. Nie atakowaliśmy za mocno. To tylko spokojne tempo - informował Łukjaniuk.
- Ten oes jest nieco dłuższy. Zawsze staram się oszczędzać opony. Byliśmy ostrożni - mówił Galatariotis.
- To nowe doświadczenie dla mnie. Jest bardzo wymagająco. Miałem dziwne wyczucie układu kierowniczego, ale unikamy problemów - podsumował Habaj.
Za czołową czwórką sklasyfikowano Norberta Hercziga (+43,9), który decyzją sędziów otrzymał dwie minuty kary. Szósty był Chris Ingram (+47,3), a siódmy Tibor Erdi (+53,8).
- To bardzo trudny oes. Auto jest perfekcyjne, a czas jest w porządku - oceniał Herczig.
- Jest bardzo trudno. Koła cały czas buksują i nie ma trakcji. Zobaczymy, co się wydarzy. Unikamy wszelkich problemów z autem i oponami - komentował Ingram.
- Wszystko jest w porządku. Staramy się mocniej atakować i czas jest lepszy - informował Erdi.
Czołową dziesiątkę zamknęli Mikko Hirvonen (+1:02,9), Albert von Thurn und Taxis (+1:03,2) i Nikolaus Mayr-Melnhof (+1:12,4).
- Jest bardzo ciężko i kręto. Mamy małe problemy z hamulcami, ale jedziemy na kolejny oes - informował Hirvonen.
- To ciężki oes. Nie znam czasów, ale było trudno. Zachowaliśmy ostrożność - mówił von Thurn und Taxis.
- Było bardzo źle. Wyświetlacz świeci się jak choinka. To niewiarygodny oes. Mamy nadzieję, że dojedziemy na serwis i przygotujemy auto - tłumaczył Mayr-Melnhof.
- Jest bardzo ciężko. To dla nas nowe doświadczenie - komentował Al-Kuwari (+1:17,9).
- Jest bardzo ciężko. Andreas wycofał się w połowie odcinka i czyścimy drogę. Mieliśmy też problem z wałem napędowym - mówił Yiangou (+1:42,9).
- Jest bardzo kręto i ślisko - relacjonował Nobre (+1:49,7).
- Jesteśmy zadowoleni i szczęśliwi z tego, że tu jesteśmy - podsumował Kurka (+1:51,8).
Po dwóch oesach Al-Attiyah ma za sobą Łukjaniuka (+20,3), Galatariotisa (+54,7), Habaja (+1:10,8), Ingrama (+1:13,3), Hirvonena (+1:22,8) i Erdiego (+1:26,0).
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze