Cenna lekcja Marczyka
Mikołaj Marczyk i Szymon Gospodarczyk po pierwszym dniu Rally di Roma Capitale znajdują się blisko pierwszej dziesiątki klasyfikacji generalnej. Obaj zawodnicy podkreślają jak dużym wyzwaniem jest jazda po włoskich asfaltach.
Autor zdjęcia: Mikołaj Marczyk
Po miesiącach oczekiwań wreszcie ruszył sezon FIA ERC 2020. Rally di Roma Capitale zgromadził niezwykle mocną stawkę zawodników walczących o prymat na Starym Kontynencie. Wśród tych, którzy zjawili się w Rzymie nie zabrakło również urzędujących mistrzów Polski - Mikołaja Marczyka i Szymona Gospodarczyka.
Reprezentanci Orlen Team skupiają się w tym roku na walce w ERC1 Junior, licząc przy okazji na jak najlepsze pozycje w klasyfikacji generalnej. Po wczorajszej rozgrzewce w postaci odcinka kwalifikacyjnego, dziś przed Polakami było dużo poważniejsze wyzwanie - 97 km zdradliwych asfaltów.
Podczas pierwszej pętli Marczyk i Gospodarczyk kręcili czasy w okolicach połowy drugiej dziesiątki. Po południu przyspieszyli i ostatnią próbę udało się zakończyć na dziewiątym miejscu. Choć w tabeli wyników Polacy widnieją na dwunastej pozycji, wirtualnie przesunęli się w górę po pożarze Skody Giacomo Scattolona. Strata do liderujących: Aleksieja Łukjaniuka i Dmitrija Jeremiejewa wynosi 2.04,3. Wśród juniorów do lat 28 Marczyk jest siódmy.
- Możliwość bycia tutaj to dla mnie spełnienie marzeń, ale jednocześnie wielkie wyzwanie - powiedział Marczyk po pierwszym dniu. - To również wielka nauka. Sądzę, że podczas dzisiejszej rywalizacji nauczyliśmy się więcej niż w trakcie wielu rajdów w mistrzostwach Polski.
- To skok na głęboką wodę. Czuję, że tutaj, na tym terenie, w Rajdowych Mistrzostwach Europy jesteśmy w stanie zrobić duży progres i rozwijać się jako załoga. Wierzę, ze jutrzejszy dzień przyniesie nam metę, która jest dla nas najważniejsza. Chcemy poznać całą trasę tego rajdu, a przy okazji dobrze się bawić. Poprawiamy swoje czasy, a to jest dla nas bardzo ważne.
Na nudę podczas jazdy włoskimi oesami z pewnością nie może narzekać pilot, Szymon Gospodarczyk.
- Za nami pierwszy dzień tego arcytrudnego rajdu. Od samego początku oesy były wstrzymywane i opóźniane, ponieważ wydarzyło się kilka wypadków. Drugą pętlę przejechaliśmy w miarę spokojnie, bez żadnych utrudnień, aczkolwiek po ostatnim oesie jeden samochód spłonął. Nie byliśmy w stanie pomóc w ratowaniu auta. Dojechaliśmy tam za późno. Inne załogi próbowały gasić, jednak niewiele to pomogło.
- Jest to dla nas bardzo trudny rajd. Uważam, że o wiele trudniejszy niż każdy, który do tej pory jechaliśmy w mistrzostwach Polski. Wykonaliśmy dziś dużo pracy i sporo się nauczyliśmy. Mam nadzieję, że to zaowocuje w przyszłości. Staramy się jechać „swoje” i myśleć o progresie. Cieszymy się, iż niełatwy dzień przejechaliśmy bez większych problemów.
Przed załogami jutro kolejne 100 km i dziewięć odcinków specjalnych.
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze