Domowy rajd Hercziga
Tegoroczny Rajd Węgier odbędzie się w dniach 6-8 listopada. Stanowi czwartą rundę FIA ERC 2020.
Autor zdjęcia: DPPI
Najwyżej rozstawionym Węgrem jest czterokrotny mistrz tego kraju - Norbert Herczig. Reprezentant MOL Racing Team wystartuje za kierownicą Volkswagena Polo GTI R5. Na prawym fotelu zasiądzie Ramon Ferencz.
Wywiad z Herczigiem opublikował oficjalny portal mistrzostw Europy.
Rajd Węgier zyskał reputację trudnego wydarzenia. Czego możemy się spodziewać w tym roku?
- W zeszłym roku rajd był bardzo, bardzo trudny ze względu na pogodę. Deszcz pojawiał się bardzo często i dlatego mieliśmy niełatwe warunki. Mam nadzieję, że aura będzie w tym roku o wiele lepsza, co przełoży się na więcej zabawy niż w zeszłym sezonie.
Co nowego będzie w tegorocznym rajdzie?
- Odcinki specjalne będą prawie takie same. Niektóre oesy są krótsze bowiem nie ma tych gorszych sekcji dlatego liczę, że nie będziemy mieli tylu kapci, co w zeszłym roku. Wtedy miałem cztery przebite opony, a to zbyt wiele, jak na jeden rajd. Było ciężko i w tym roku również czeka nas duże wyzwanie. Organizator zaplanował jeden oes miejski, który będzie bardzo interesujący dla widzów i mam nadzieję, że czeka nas dobry rajd.
Jeśli chodzi o rezultat, co jesteś w stanie osiągnąć?
- Jeśli będę miał dobry początek rajdu, bez problemów, wtedy mogę cieszyć się jazdą i mam nadzieję, że uzyskam dobry wynik, ponieważ jest to moja domowa impreza w ERC, a ubiegłoroczna edycja nie był dla mnie pomyślna. Chcemy, aby było bardziej sucho, każdy kierowca woli takie warunki.
Twój syn Patrik, który ma tylko siedemnaście lat, również będzie brał udział w tym rajdzie. Co to dla ciebie oznacza?
- To będzie bardzo trudna sytuacja dla mnie i duże wyzwanie także dla mojej żony i córki. Nie chciałem, żeby zaczął się ścigać, ale trzy czy cztery lata temu postanowił jeździć w rallycrossie i po trzech sezonach zdobył tytuł w klasie Super 1600. Wtedy przyszedł do mnie i powiedział: „Tato, chciałbym wystartować w rajdzie”.
Wolałem, aby nie angażował się w ten sport, ale nie mogłem powiedzieć nie i pozwoliłem mu wystartować w rajdzie. To będzie dla mnie trudna sytuacja, ale on jest sprytniejszy ode mnie, choć będę się o niego martwił. Zacząłem startować ponad dwadzieścia lat temu, w wielu rajdach wypadłem z drogi, a w ciągu trzech ostatnich lat nie ukończyłem maksymalnie czterech czy pięciu imprez. Ma talent, ale musi jeździć i zdobywać doświadczenie.
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze