Habaj: Taki początek sezonu wziąłbym w ciemno
Łukasz Habaj i Daniel Dymurski zajęli trzecie miejsce w Rajdzie Wysp Kanaryjskich, drugiej rundzie Rajdowych Mistrzostw Europy. Tuż po mecie rozgrywanych na Gran Canarii zawodów, polski kierowca podzielił się z nami wrażeniami z asfaltowej odsłony FIA ERC.
Autor zdjęcia: FIA European Rally Championship
Polska załoga spokojnie rozpoczęła zmagania z krętymi odcinkami położonej na Atlantyku wyspy. Czasy w pierwszej dziesiątce i dwa miejsca na podium podczas kończących dzień superoesów po ulicach Las Palmas, dały reprezentantom Esky Rally Team siódme miejsce na półmetku zawodów.
- Plan dostosowywaliśmy do rozwoju sytuacji. Na początku jechaliśmy na tyle, na ile pozwalał nam samochód. Nasz brak doświadczenia w Škodzie na asfalcie cały czas nam doskwiera. Szczególnie pierwszego dnia miałem duże problemy by sprawnie podróżować.
W harmonogramie drugiego dnia rajdu znalazło się osiem odcinków specjalnych, a do przejechania było wciąż ponad 100 km oesowych. Łukasz i Daniel od samego poranka zaangażowani byli w walkę o miejsce na podium, o które biło się sześć załóg. Przed ostatnią pętlą biało-niebieska Fabia R5 polskich zawodników, widniała na tablicy wyników na szóstym miejscu. Atak w samej końcówce rajdu i dwa wygrane odcinki specjalne pozwoliły duetowi Esky Rally Team wspiąć się na najniższy stopień podium w końcowej klasyfikacji.
- W sobotę poprawiliśmy trochę nastawy i jechało się już dużo lepiej. Z oesu na oes budowałem pewność siebie. Tak naprawdę sześciu, ośmiu kierowców jechało takim tempem, że bardzo drobne szczegóły mają już znaczenie. Różnice na oesach nie spadały z 2 sekund na kilometrze do 0,5s, ale z 0,5s do 0,2s lub 0,1s. A te ostatnie ułamki zawsze najtrudniej poprawić. Dlatego naprawdę zadowolony jestem, że to tempo udało nam się podkręcić i z optymizmem pozwala to patrzeć w przyszłość.
Cenne punkty wywiezione z Gran Canarii pozwoliły Habajowi i Dymurskiemu umocnić się na prowadzeniu w klasyfikacji generalnej mistrzostw. Po dwóch rundach polska para ma w dorobku 58 punktów. Osiem oczek mniej mają Chris Ingram i Ross Whittock.
- Wyjeżdżamy z Wysp Kanaryjskich jako liderzy mistrzostw Europy i to jest najważniejsze. Dwa starty, jedna wygrana i jedno trzecie miejsce. Taki początek sezonu brałbym w ciemno.
Zapytany o strategię na kolejne rundy, polski kierowca odpowiedział:
- To jest tak, że na każdej rundzie musimy się ścigać nie tylko z zawodnikami, którzy zaliczają pełny sezon, ale również z całą armią lokalnych zawodników. Tutaj było bodaj około siedmiu szybkich Hiszpanów. We Włoszech będą Włosi, w Polsce Polacy, w Czechach pewnie z dziesiątka szybkich kierowców. Także trudno przewidywać co będzie dalej, ale ja się cieszę, że zarówno na szutrze, jak i na asfalcie mamy dobre tempo i na pewno jesteśmy w stanie walczyć z każdym. Dalej będziemy ciężko pracować, a co to przyniesie, nie wiem. Jest kilku szybkich zawodników, którzy będą kontynuować sezon. Nie będzie łatwo, ale mamy tempo i wiem nad czym jeszcze musimy pracować, żeby było jeszcze lepiej.
Trzecim startem Łukasza Habaja i Daniela Dymurskiego w tegorocznym sezonie FIA ERC, będzie łotewski Rajd Lipawy, zaplanowany na ostatni weekend maja.
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze