Łukjaniuk zostaje w C3

Negocjacje przed sezonem były intensywne dla Łukjaniuka, który w końcu po raz kolejny zaufa Citroenowi C3 R5 i będzie kontynuował swoje występy w FIA ERC. Rosjanin powierzył obsługę swojego samochodu zespołowi Sainteloc.

Ponownie były zakusy na starty w mistrzostwach świata, ale nie zebrał wytaczającego budżetu.

- Co roku marzymy o awansie na wyższy poziom i startach w rajdowych mistrzostwach świata, ale nasze fundusze nie pozwalają nam na postawienie tego odważnego i długo wyczekiwanego kroku, więc pozostajemy w mistrzostwach Europy - oświadczył Łukjaniuk. - Jestem przyzwyczajony do europejskich rajdów, to już mój dom. Atmosfera w serii jest bardzo dobra i przyjazna. Czuję wielką przyjemność z prowadzenia samochodu w każdym rajdzie. Dlatego uważam, że nie mamy powodów do smutku i zniechęcenia.

- Obecnie przygotowuję się do tego, jak odczytywać opis trasy Aleksiejowi i aktywnie nad tym pracujemy - powiedział Dmitrij Jeremiejew. - Na podstawie moich wcześniejszych doświadczeń z innymi kierowcami mogę stwierdzić, że Aleksiej jest najbardziej skrupulatną i wymagającą osobą. Jasno i logicznie wyjaśnia czego potrzebuje. Ma pewien system i pracuję nad nim.

Łukjaniuk kontynuuje współpracę z większością dotychczasowych partnerów, do grona których w tym roku powraca Pirelli.

Program startów rozpoczną od pierwszej rundy FIA ERC - Rajdu Azorów, który odbędzie się w dniach 26-28 marca. Zaliczą pełne mistrzostwa.

Łukjaniuk mówiąc o celach na ten rok, dodał: - Rajdy naprawdę są dla mnie ważne. Współczesne samochody są ekscytujące w prowadzeniu, łatwe w kontrolowaniu i szybkie z czego czerpię dużą radość. To uczucie jest najważniejsze. Oczywiście fajnie byłoby poprzeć to dobrymi wynikami Mistrzostwo jest ważne, nie zaprzeczam, ale chcąc wygrać wywiera się na sobie ogromną presję. Mój pomysł zakłada skupienie się jedynie na jeździe samochodem. Z każdym rokiem wydaje mi się, że zdobywamy większe doświadczenie i stajemy się silniejsi. Ważne jednak, aby nie przesadzać z tą całą wiedzą, zachować spokój i czerpać przyjemność z jazdy. To chyba najważniejsza strategia. Chcąc to osiągnąć, mamy pewne mniejsze założenia i plan działań, ale nie jestem gotowym tym się dzielić. Nie myślę o odzyskaniu naszego tytułu, ponieważ już to jedno zwycięstwo jest osiągnięciem.

- Będę jeździł z nowym pilotem, Dmitrijem Jeremiejewem, ale wpierw chciałabym powiedzieć, jak podobały mi się dotychczasowe lata spędzone z Aleksiejem - dodał. - Był moim pilotem od 2009 roku i razem wygraliśmy wiele rajdów oraz mistrzostw. Jest najsilniejszym mentalnie gościem, jakiego znam, spokojny i odpowiedzialny. Zajmował się wieloma sprawami wokół mnie, wspierał i pozwalał skupić na prowadzeni samochodu. Z nim wszystko przychodziło łatwo i spokojnie. Ogromnie szanuję te lata, naszą pasję, wyniki i przyjaźń. Dmitrij natomiast był pilotem wielu naprawdę szybkich zawodników i ma dobre doświadczenie. Ok, przez ostatnie pięć lat nie były to intensywne starty w rajdach, ale podoba mi się jego podejście. Znalezienie osoby spełniającej moje oczekiwania nie było łatwe, ponieważ miałem wysoki punkt odniesienia w sobie Aleksieja. W każdym razie Dmitrij to dobry wybór. Mamy już za sobą szkolenie z notatkami w ramach naszych przygotowań. Jestem przekonany, że od pierwszego rajdu, będzie dobrze szło i jesteśmy gotowi na uzyskiwanie dobrych wyników już od pierwszych odcinków specjalnych.