Solans dostrzega pozytywy
Pomimo ostatecznie rozczarowującego występu w Orlen 78. Rajdzie Polski, Nil Solans zabrał z Mikołajek kilka pozytywów.
Nil Solans, z doświadczonym Markiem Martim na prawym fotelu, rozpoczął sezon ERC od zwycięstwa w Rally Serras de Fafe - Felgueiras - Cabreira e Boticas, ale z powodów budżetowych opuścił kolejną rundę na Azorach. Do walki powrócił na malowniczej Gran Canarii i wygrał Rally Islas Canarias.
Mistrz JWRC z sezonu 2017 miał problemy z zapewnieniem sobie finansowania i jego występ na Mazurach był poważnie zagrożony. Niespodziewanie jednak Hiszpan połączył siły ze stajnią Kowax 2Brally Racing i otrzymał na Rajd Polski Hyundaia i20 N Rally2.
Konstrukcja nie była dla Solansa zupełna nowością, a 30-latek świetnie odnalazł się w koreańskim samochodzie. Wygrał trzy oesy i prowadził pod koniec pierwszego etapu. Pechowy dla niego okazał się być drugi przejazd próby Wieliczki. Niedaleko końca uszkodzeniu uległo zawieszenie, przyczyniając się do wizyty w rowie. Choć odcinek z ogromną stratą udało się ukończyć, załoga zrezygnowała z prób dotarcia do Mikołajek.
- Stało się to na szczycie prawego zakrętu, który się zacieśniał. Chciałem zwolnić i przejechać go spokojnie i bezpiecznie - tłumaczył Solans. - Mimo że jechałem powoli, wpadłem w dziurę czy coś takiego i uszkodziłem amortyzator.
- Kontynuowaliśmy przez mniej niż kilometr, wiedząc, że coś jest nie tak z układem kierowniczym aż w końcu złamał się drążek kierowniczy. Wypadliśmy z drogi, ale szczęśliwie w miejscu bez drzew i samochód jest w jednym kawałku.
- W porządku. Jesteśmy zadowoleni z samochodu. Zbudowaliśmy prędkość całkiem szybko i czuliśmy się komfortowo. Było nam miło, ponieważ zespół pracował bardzo dobrze, a auto było właściwie przygotowane.
- To był naprawdę dobry weekend. Dopóki nie pojawił się problem z amortyzatorem było miło.
Strata w tabeli do prowadzących Efrena Llareny i Sary Fernandez wynosi teraz 24 punkty. Solans wierzy jednak, że tytuł wciąż jest realny. Przed nim kolejny występ w Hyundaiu. W dniach 1-3 lipca wystartuje w Rajdzie Lipawy - piątej odsłonie europejskiego czempionatu.
- Wiemy, że możemy walczyć o zwycięstwo w mistrzostwach. To jeszcze nie koniec. W poprzednich dwóch rajdach pokazaliśmy się z dobrej strony i tutaj było podobnie, dopóki nie pojawił się problem. Teraz spróbujemy na Łotwie. Tam prędkość jest podobna, ale nawierzchnia zupełnie inna.
- Chcę pogratulować Miko, ponieważ wykonał bardzo dobrą pracę. Był szybki i konsekwentny, więc zasłużył na to zwycięstwo.
Polecane video:
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.