
Ferenc Vincze, który po pierwszej pętli Rajdu Węgier był wiceliderem, musiał pogodzić się z awarią silnika w swojej Fabii R5 i nie ukończy pierwszego etapu rywalizacji. Na odcinku zatrzymał się także Łukasz Habaj.
Załoga eSKY Rally Team zmieniała koło na oesie i pojawił się problem z wahaczem. Silnik Skody Fabii R5 Węgrów przegrzewał się na drugim przejeździe odcinka Füzér - Abaújvári elágazás i Vincze zaparkował auto obok trasy. Najszybszy na ponad 23-kilometrowym oesie był Aleksiej Łukjaniuk. Za Rosjaninem sklasyfikowano Chrisa Ingrama (+5,7), Calluma Devine'a (+14,5) oraz Filipa Maresa (+14,6). Piątkę zamknął Frigyes Turan (+18,1). Po problemach technicznych odcinka nie ukończył Dariusz Poloński.
- Straciliśmy sporo czasu. Węgier miał problemy na poprzednim odcinku, więc teraz nie musiałem mocno atakować - informował Łukjaniuk.
- Zostawiliśmy slicki z przodu i opony działały naprawdę dobrze. Atakowałem, ale nie tak bardzo jak rano. Chcemy dokończyć dzień - podsumował Ingram.
- Ostatni zakręt na odcinku jest podstępny, ale ogólnie to był dobry oes - oceniał Mares.
- Było nieco łatwiej. Warunki nie są optymalne dla nas, ale ogólnie jesteśmy zadowoleni - relacjonował Turan.
- Nie mam pojęcia, gdzie złapałem wszystkie kapcie. Chcieliśmy uzyskać dobry wynik na tym rajdzie. Staramy się, ale teraz jesteśmy z tyłu - komentował Herczig (+26,3).
W klasyfikacji generalnej Łukjaniuk ma za sobą Ingrama (+27,0), Maresa (+47,6), Turana (+58,6) oraz Hadika (+1:30,0).
O tym artykule
Serie | ERC , Rajdy |
Wydarzenie | Rajd Węgier |
Impreza | Leg 1 |
Tagi | erc , fia erc , rajd węgier , rally hungary |
Autor | Łukasz Łuniewski |
Vincze i Habaj zostali na oesie
ERC Następna sesja
Modne
Kalendarz
Oferowane przez