Inter Europol: Tytuł straciliśmy na początku sezonu
Pomimo solidnej, 18-punktowej przewagi nad najbliższymi rywalami zespołowi Inter Europol Competition nie udało się zdobyć tytułu mistrzowskiego w European Le Mans Series.
Na 12 minut przed końcem wyścigu 4h Portimao w południowej Portugalii w minioną niedzielę żółto-zielony Ligier #13 ekipy Inter Europol Competition zaparkował w żwirowej pułapce po awarii wahacza.
Nietrudno wyobrazić sobie, jak mocno przeżyli to kierowcy - Charles Crews, Nico Pino, Guilherme Oliveira i cały polski zespół, który zdominował pierwsze dwie godziny rywalizacji. Jednak kontakt z samochodem #31 TDS Racing klasy LMP2 rozpoczął sekwencję zdarzeń, które doprowadziły do wycofania z wyścigu.
Charles awansował na czoło stawki, przed rywalami w walce o tytuł - załogą #17 zespołu Cool Racing i wkrótce zdobył ponad minutową przewagę. Nico przejął samochód na trzeciej zmianie. Na 70 minut przed końcem został uderzony w lewy przód w trakcie dublowania przez prototyp LMP2 #31.
Podczas kontaktu uszkodzeniu uległ wahacz zawieszenia, ale naprawa takiego defektu jest czasochłonna, dlatego Nico jechał dalej, a Guilherme miał ukończyć swój domowy wyścig i zdobyć mistrzostwo. Żaden z tych celów nie został osiągnięty, ponieważ po wyjeździe z alei serwisowej nie udało mu się wejść w pierwszy zakręt, a następnie zderzył się z Aston Martinem zespołu TF Sport. Tymczasem Cool Racing #17 zdominował końcówkę wyścigu i zdobył tytuł, wygrywając w Portimão.
Podczas gdy załoga #13 nie mogła uwierzyć w to co się dzieje, prawa strona garażu cieszyła się dobrym występem prototypu #43 Oreca klasy LMP2. Wilgotne warunki na starcie pomogły Pietro Fittipaldiemu wykorzystać jego naturalne wyczucie samochodu w takich warunkach i awansować z siódmego miejsca na prowadzenie, które utrzymał do końca swojej zmiany.
Warunki pozostawały zmienne, przez co David Heinemeier Hansson zaliczył dwie przygody i stracił sporo czasu, kończąc swoją zmianę na siódmej pozycji. Fabio Scherer miał jednak świetne tempo i powrócił do czołówki, kończąc wyścig na czwartym miejscu. Potwierdził w ten sposób znaczący postęp, jakiego dokonał zespół w końcówce sezonu.
Drugie trio w klasie LMP3 – załoga #14 w składzie James Dayson, Noam Abramczyk i Mateusz Kaprzyk jechała w pewnym momencie na czwartym miejscu, ale ostatecznie musiała zadowolić się ósmą pozycją na mecie.
Chociaż dominującym wspomnieniem z finału sezonu pozostanie widok samochodu #13 w żwirze, trzeba jednak pamiętać, że nieudane występy w dwóch pierwszych rundach przypieczętowały końcowy wynik w większym stopniu, niż rozczarowujący finał w Portimão.
Mimo wszystko, jest wiele pozytywów. Zespół rozwinął się imponująco w obu klasach i wygrał trzy kolejne rundy na torach Monza, Barcelona i Spa w LMP3. Ostatnie wyścigi sezonu przyniosły drugie miejsce w Spa i czwarte w Portimão w klasie LMP2, a prototyp #43 należał do najszybszych samochodów w mistrzostwach.
- W dwóch pierwszych wyścigach zdobyliśmy tylko cztery punkty, potem odnieśliśmy trzy zwycięstwa z rzędu - powiedział Sascha Fassbender, menadżer zespołu. - To imponujące osiągnięcie, które pokazuje siłę naszego zespołu i potencjał osiągania rzeczy naprawdę wielkich, ale niestety niedziela nie była naszym dniem. Wszystko było przygotowane tak, abyśmy zdobyli tytuł, ale takie są wyścigi. Tytuł mistrzowski straciliśmy na początku sezonu, a nie tutaj.
informacja prasowa
ELMS: 4 Hours of Portimao - Wyścig
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.