12 silnych zespołów celem Formuły 1
Zdaniem prezydenta FIA Jeana Todta oraz dyrektora generalnego Formuły 1 Chase'a Careya najważniejsza wyścigowa seria świata powinna dążyć do powiększenia aktualnej stawki o kolejne dwa zespoły, jednak pod warunkiem, że nowi uczestnicy będą wystarczająco konkurencyjni.
Daniel Ricciardo, Renault F1 Team R.S.19, leads Nico Hulkenberg, Renault F1 Team R.S. 19, Kevin Magnussen, Haas F1 Team VF-19, and Sergio Perez, Racing Point RP19
Sam Bloxham / Motorsport Images
Po raz ostatni mogliśmy emocjonować się rywalizacją 24 samochodów w sezonie 2012. Wraz z końcem wspomnianego roku z F1 pożegnała się ekipa HRT. Dwa lata później odszedł Caterham i stawka liczyła 10 zespołów. W 2016 roku dołączenie Haasa na krótko powiększyło ją do 11 ekip. Finał tego samego sezonu w Abu Zabi był świadkiem ostatniego występu Manora.
Wraz z nadchodzącą w 2021 roku rewolucją techniczną i sportową wielu potencjalnych nowych uczestników wyraziło mniej lub bardziej poważne zainteresowanie dołączeniem do serii. Mimo to FIA nie otworzyła żadnej procedury zgłoszeniowej.
- Preferowałbym dwanaście zespołów - powiedział Todt. - Z drugiej strony trzeba też myśleć o ich wartości. Często miewamy chętnych, ale szczerze powiedziawszy ich solidność mnie nie przekonuje.
- Jeśli moglibyśmy mieć pewność, że nowi uczestnicy będą na odpowiednim poziomie, byłbym szczęśliwy mając dwanaście zespołów w Formule 1. Myślę, że to odpowiednia liczba.
Carey dodał, że F1 chce się upewnić, iż mistrzostwa są w stanie zapewnić ewentualnym nowym uczestnikom stabilną finansowo platformę.
- Myślę, że jednym z kluczowych priorytetów jest sprawić, by posiadanie zespołu lub jego nabycie było dobrym biznesem. Większość osób, z którymi rozmawiałem chce zobaczyć zasady, które zapewniają zdrowszy z punktu widzenia finansów.
- Mówiłem to już wcześniej, ale dla nas najważniejsze jest, by mieć „zdrowe” i silne zespoły. Jakość, a nie ilość. Według mnie dodanie jedenastego zespołu, który będzie okupował tył stawki nie jest tym, co poprawi ten sport.
- Oczywiście, że wolę dwanaście silnych zespołów niż dziesięć, ale nie chcę dziesięciu walczących i dwóch mających problemy - podsumował Chase Carey.
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze