Albon chce wygrywać
Alex Albon - kierowca Red Bull Racing przyznaje, że w tym roku chce wygrać przynajmniej jeden wyścig Formuły 1.
Autor zdjęcia: Mark Sutton / Motorsport Images
Przed urodzonym w Wielkiej Brytanii Tajem jedno z najtrudniejszych zadań w Formule 1. Musi zmierzyć się w zespole z wysoko ocenianym Maxem Verstappenem, uważanym za jednego z faworytów w walce o tytuł w tym roku.
W sezonie 2020 sporo oczekuje się po Red Bull Racing.
- Czuje się to również w fabryce. Uważamy, że możemy dokonać czegoś niezwykłego w 2020 roku - mówił Alex Albon podczas testów F1.
23-latek przyznaje, że musi poprawić się w tym roku. W zeszłym sezonie zadebiutował w Formule 1 i chwalony za solidną pracę w trakcie mistrzostw awansował z Toro Rosso do seniorskiej ekipy.
- Czasami musiałem sobie przypominać, że wciąż byłem debiutantem - śmiał się Albon. - Po przerwie wakacyjnej już tego nie czułem, bo oczekiwania były oczywiście wyższe. Nie zamierzam się jednak usprawiedliwiać. Chcę w tym roku walczyć w czołówce. Jeszcze nie dałem z siebie wszystkiego. Są obszary w których muszę się poprawić.
- Nadal się uczę - nie ukrywał Albon. - Zakończyłem sezon 2019 w mocnym stylu i w oparciu o to chcę dalej się rozwijać. Idealnie byłoby wygrać wyścig. Jednak dla mnie najważniejsze jest, gdy po każdym wyścigu będę mógł sobie powiedzieć, że nie dało się pojechać lepiej. To ma dla mnie większe znaczenie niż konkretny cel.
Jego były szef w Toro Rosso - Franz Tost motywuje Albona do dalszego rozwoju.
- Jestem pewien, że to czasami frustrujące, ponieważ Max jest szybki i ciężko go pokonać. Powinien jednak pracować spokojnie i na swój sposób, aby zbliżyć się do Verstappena - uznał Tost. - Zawsze mówię, że kierowca potrzebuje trzech lat na zrozumienie Formuły 1, a teraz (Alex) wkracza w swój dopiero drugi sezon.
Albon w Red Bull Racing zastąpił Pierre’a Gasly’ego, który został cofnięty do Toro Rosso. Francuz nie spełniał oczekiwań głównej ekipy.
Tost uważa, że Gasly zbyt wcześnie trafił do RBR, podobnie jak Daniił Kwiat.
- Moi kierowcy mają na sobie przysłowiowe blizny, ale są wdzięczni za otrzymane możliwości - powiedział Tost. - Pierre Gasly i Daniił Kwiat po prostu za wcześnie trafili do Red Bulla. Nie takie były plany. Kiedy Sebastian Vettel przeszedł do Ferrari, Kwiat musiał go zastąpić, a kiedy Daniel Ricciardo znalazł się w Renault, to zmusiło nas, aby Gasly zajął drugie miejsce w Red Bullu. W innym wypadku nie otrzymaliby awansu.
Galeria zdjęć: Alex Albon podczas testów Formuły 1
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze