Alesi obwinia politykę zamiast F1
Prezes Paul Ricard, Jean Alesi, będzie przekonywał prezydenta Francji, Emmanuela Macrona, aby odzyskać GP Francji i wierzy, że utrata miejsca w kalendarzu to nie wina F1.
Autor zdjęcia: Alastair Staley / Motorsport Images
GP Francji wypadło z kalendarza F1 w tym roku, po czteroletnim powrocie w latach 2018-2022 na torze Paul Ricard. W okresie od 2009 do 2017 roku Francja nie była obecna w harmonogramie po osiemnastu latach ścigania na Magny-Cours, które zastąpiło Paul Ricard w 1991 roku z powodów politycznych.
Były kierowca wyścigowy zespołów Tyrrell, Ferrari, Benetton, Sauber, Prost i Jordan, Jean Alesi, który przejął w tym tygodniu stanowisko prezesa Paul Ricard, nie ma wątpliwości, gdzie znajdują się winni utraty wyścigu F1 przez Francję.
- Problem z Formułą 1 we Francji nie dotyczy toru, ale polityki. Prawdopodobnie jest to jedyne Grand Prix, na które nigdy nie przyszedł prezydent, z wyjątkiem jednego razu na Magny-Cours, kiedy [Francois] Mitterrand uczestniczył w nim w ramach swojej politycznej kampanii. Od tego czasu to się nigdy nie wydarzyło. Problemem jest wola kraju - powiedział Alesi w rozmowie z Motorsport.com.
- Moim drugim zajęciem jest rola ambasadora Formuły 1, więc mój związek z F1 jest bezpośredni, bez żadnych półśrodków. Oni mówią o tym bardzo wyraźnie. F1 ma prawdopodobnie 32 kraje na świecie, które proszą o organizację wyścigów. Ostatnie Grand Prix, które tu mieliśmy, w zeszłym roku, było bardzo popularne wśród ludzi - dodał Alesi.
GP Francji to jeden z oryginalnych wyścigów z Mistrzostw Świata F1 z 1950 roku, ale sam wyścig sięga w swej historii aż do 1906 roku.
- Dla F1 nie jest problemem posiadanie Grand Prix we Francji. Wina leży po stronie kraju. Oczywiście częścią mojej nowej roli będzie wysłanie listu z prośbą o spotkanie z prezydentem Francji, ale nie wiem, czy tak się stanie. Jeśli tak będzie i uda nam się odzyskać GP Francji, będę najszczęśliwszym człowiekiem na świecie - zapewnił prezes Paul Ricard.
Paul Ricard pozostaje w rękach Slaviki Ecclestone, która stwierdziła, że jest właścicielem obiektu w ramach ugody rozwodowej, ale dodanie Alesiego do organizacji jest częścią poważnej zmiany zarządzania.
- Zarząd w Paul Ricard zmienił się całkowicie. Wcześniej byli to ci sami ludzie od 20 lat. Nowi dyrektorzy szukali prezesa, a ja byłem już w obiegu, więc mnie poprosili. Dla mnie bycie prezydentem w Paul Ricard znaczy bardzo wiele, więc się zgodziłem. Tor znajduje się zaledwie 120 kilometrów od miasta Awinion, a kiedy byłem dzieckiem, przyjeżdżałem oglądać tam testy Formuły 1. Moja pasja do sportów motorowych wyrosła na tej ziemi - wyjaśnił Alesi.
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.
Najciekawsze komentarze