Alonso liczy na więcej
Fernando Alonso rozumie, że Aston Martin nie walczy jeszcze z czterema najlepszymi zespołami, ale jest rozczarowany, że ma problemy z pokonaniem Williamsa i Haasa.
Fernando Alonso, Aston Martin AMR24
Autor zdjęcia: Zak Mauger / Motorsport Images
Alonso ubolewa nad pozycją Astona Martina w hierarchii F1, ponieważ zespół ma problemy z utrzymaniem przewagi nad rywalami ze środka stawki.
Aston był piątym najszybszym zespołem w pierwszej części sezonu, ale ulepszenia AMR24 nie przyniosły jak dotąd oczekiwanych korzyści w zakresie wydajności.
Chociaż co najmniej jeden Aston dotarł do Q3 w każdej z pierwszych siedmiu sesji kwalifikacyjnych sezonu (wliczając kwalifikacje sprinterskie), to w ciągu następnych dwunastu zdarzyło się to tylko pięć razy.
Jeśli chodzi o same wyścigi, Aston zdobył 42 punkty w pierwszych sześciu rundach, 26 w kolejnych sześciu, ale tylko 6 w ostatnich czterech.
Alonso i jego kolega z zespołu Lance Stroll zakwalifikowali się odpowiednio na 11. i 17. miejscu do GP Włoch w zeszły weekend i szykowali się na trudny wyścig.
Podczas gdy cztery najlepsze zespoły znów były poza zasięgiem, dwukrotny mistrz świata finiszował dwie dziesiąte sekundy za ukaranym Kevinem Magnussenem i nieco ponad sekundę za dziewiątym Alexandrem Albonem.
Alonso przyznał, że czuje się bezsilny, próbując pokonać samochody ze środka stawki i nie zadowala go walka ze słabszymi ekipami.
- Oczywiście, nic nie możemy zrobić - powiedział Hiszpan. – Wszystko jest w rękach naszego zespołu i myślę, że Lance i ja staramy się robić w każdy weekend, co w naszej mocy.
- Tak, więc jestem rozczarowany. Musimy być cierpliwi. Musimy zrozumieć, że naszym głównym celem jest 2026 rok. Jednocześnie myślę, że jako zespół moglibyśmy zaakceptować, że nie będziemy w pierwszej czwórce. Najlepsze zespoły są daleko przed nami, ale teraz jesteśmy także za Williamsem, Haasem i RB, więc musimy trochę podnieść poprzeczkę. Musimy się poprawić.
Hiszpan stwierdził jednak, że GP Włoch było znacznie lepsze niż sam się spodziewał.
- Weekend we Włoszech był trochę lepszy. Byłem zadowolony z samochodu i mocno naciskałem, ale to wystarczyło zaledwie na P11.
- Mieliśmy bardzo dobry start. Wyprzedziliśmy Nico [Hulkenberga], a potem jechaliśmy na dziesiątym miejscu, blisko Alexa Albona. Niespodziewanie utrzymaliśmy tempo z Williamsem, jesteśmy z tego zadowoleni. Potem go podcięliśmy, więc przez większość wyścigu jechaliśmy na dziewiątym miejscu.
- Zdecydowaliśmy się na dwa postoje. Taktyka z jednym zjazdem nie powiodła się z powodu degradacji opon. Strata punktów jest bolesna, ponieważ uważam, że to był bardzo udany wyścig w naszym wykonaniu, ale samochód jest taki, jaki jest i musimy go poprawić.
Alonso nie spodziewa się, że osiągi Astona znacznie się poprawią w najbliższej przyszłości, ale z niecierpliwością będzie czekał na kolejne aktualizacje AMR24.
- Samochód nie jest wystarczająco dobry. Nie był wystarczająco dobry w Monzy, Zandvoort, Spa i na Węgrzech, więc nie sądzę, żeby nastąpiła duża zmiana w Baku, Singapurze czy Austin. Chyba że zastosujemy nowe części. Taki jest plan – dodał Alonso.
Bądź częścią społeczności Motorsport.com
Dołącz do rozmowyUdostępnij lub zapisz ten artykuł
Najciekawsze komentarze
Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.