Alonso najtrudniejszym rywalem
Świętujący przy okazji Grand Prix Francji swój trzechsetny wyścig w Formule 1, Lewis Hamilton określił Fernando Alonso swoim najtrudniejszym rywalem.

Na liście wszech czasów Hamilton zajmuje obecnie szóstą pozycję, ale do końca sezonu powinien awansować na czwartą, zostawiając w tyle Michaela Schumachera i Jensona Buttona.
Hamilton i Alonso spotkali się w McLarenie w sezonie 2007. Współpraca pełna była tarć i incydentów i Hiszpan po zakończeniu kampanii opuścił Woking.
Podczas konferencji prasowej przed Grand Prix Francji Hamiltona - którego później zespołowymi partnerami byli Heikki Kovalainen, Jenson Button, Nico Rosberg i Valtteri Bottas, a aktualnie dzieli on garaż z George'em Russellem - spytano o najtrudniejszego rywala z dotychczasowej przygody w F1.
- Sądzę, że trudno jednoznacznie powiedzieć, kto był najsilniejszym oponentem, ponieważ przy każdej okazji jesteś na innym etapie życia - zaznaczył Hamilton. - Pamiętam zadanie bycia u boku Fernando. Miałem wtedy 22 lata.
- Mentalnie byłem bardzo młody. W porządku, miałem umiejętności, ale to zawsze wielka presja być przeciwko wielkiej postaci jaką jest Fernando. Powiedziałbym, że pod względem czystego tempa - Fernando. Mieliśmy kilka niezłych bitew.
- Chciałbym, aby było ich więcej. Mam nadzieję, że będzie kontynuował karierę, więc powalczymy jeszcze w przyszłości.
Z kolei Alonso, pomimo wspomnianych zatargów z przeszłości, stwierdził, że pojedynki z Hamiltonem zawsze były przyjemnością.
- Szczerze mówiąc, nie sądzę, aby się bardzo zmienił - powiedział Alonso. - Już w 2007 roku miał talent i teraz również go posiada, wraz z doświadczeniem. To wspaniały kierowca, legenda naszego sportu. Dzielenie z nim tego czasu było przyjemnością.
- Wtedy prawdopodobnie nikt nie sądził, że ktoś będzie w stanie zdobyć siedem tytułów, jak Michael [Schumacher]. To niesamowita podróż. Ponadto zespół, który zbudowali w Mercedesie przez te lata, jest niesamowity.
- Gratulacje z okazji 300. wyścigu - zakończył Fernando Alonso.

Subskrybuj i uzyskaj dostęp do Motorsport.com za pomocą blokera reklam.
Od Formuły 1 po MotoGP relacjonujemy prosto z padoku, ponieważ kochamy nasz sport, tak jak Ty. Aby móc nadal dostarczać nasze fachowe dziennikarstwo, nasza strona korzysta z reklam. Mimo to chcemy dać Ci możliwość korzystania z witryny wolnej od reklam i nadal używać ad-blockera.